Grand Prix na żużlu: polski pościg na Motoarenie w Toruniu

Rok temu na Motoarenie w Toruniu całe podium było polskie. Powtórka w sobotę nie jest wykluczona, choć będzie bardzo ciężko. Transmisja Grand Prix Polski w Canal+ Sport o 18.30

Publikacja: 26.08.2011 20:03

Grand Prix na żużlu: polski pościg na Motoarenie w Toruniu

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

W ubiegłym sezonie Tomasz Gollob najpierw w Toruniu, a potem w Vojens nie dawał rywalom szans – wygrywał z kompletem punktów i zdobywał przewagę, której nie oddał już do końca. Mistrzostwo przypieczętował w Terenzano, gdzie również nie było na niego mocnych.

Teraz tak dobrze nie jest. Kłopoty zaczęły się w Cardiff, ale tam najlepszemu polskiemu żużlowcowi nigdy nie szło, więc słabszy występ nie wywołał alarmu. Potem było już jednak fatalnie: słaba jazda w Terenzano, wielkie kłopoty w Malilli (tam Gollob jeździł mocno poobijany po dwóch upadkach) i w efekcie tylko 15 punktów w trzech ostatnich Grand Prix zepchnęły go na trzecie miejsce w klasyfikacji, za Jarosława Hampela.

Mimo to sztab mistrza świata nie traci optymizmu. Jego menedżer Tomasz Gaszyński liczy na to, że historia się powtórzy i pozwoli Gollobowi doścignąć Grega Hancocka, do którego Polak traci już 24 punkty.

Odrobić tę stratę nie będzie łatwo, bo w coraz lepszej formie są rywale. Hampel otwarcie mówi, że mierzy w mistrzostwo świata i ma ku temu podstawy. Zwycięstwo w GP Skandynawii na pewno mocno podbudowało jego pewność siebie. W tygodniu poprzedzającym zawody pojechał bardzo dobrze w lidze szwedzkiej, zdobywając dla Elit Vetlandy 12 punktów i bonus.

W kolejce do wygrywania ustawił się też ostatnio Andreas Jonsson. Szwed w lipcu i sierpniu prezentuje znakomitą formę. Najpierw wygrał w Terenzano, a tym, którzy podejrzewali, że to jednorazowy wyskok, pokazał w Malilli, że może być groźny do samego końca. Drugie zwycięstwo w tym sezonie było dosłownie o krok. Na ostatnich metrach szybszy był jednak Hampel.

Nie wszyscy faworyci mają przed zawodami w Toruniu powody do optymizmu. Trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen jest w klasyfikacji dopiero dziewiąty, choć sezon zaczął od zwycięstwa w Lesznie. Do bezpiecznego, ósmego miejsca gwarantującego starty w kolejnym sezonie traci siedem punktów, a turniej eliminacyjny do przyszłorocznego cyklu już się odbył (wygrał Antonio Lindbaeck, a trzeci był Piotr Protasiewicz), więc ta droga jest zamknięta. W dodatku doznał kontuzji kolana w meczu ligi angielskiej, ale w Toruniu pojedzie.

Na Motoarenie nie zobaczymy Janusza Kołodzieja. Zawodnik Unii Leszno ma problemy z nerkami i przebywa w szpitalu. W  GP Polski zastąpi go Szwed Magnus Zetterstroem.

Klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix


1. Greg Hancock    (USA)    104 pkt


2. Jarosław Hampel    (Polska)    82


3. Tomasz Gollob    (Polska)    76


4. Jason Crump    (Australia)    72


5. Andreas Jonsson    (Szwecja)    72


6. Emil Sajfutdinow     (Rosja)    72


7. Chris Holder    (Australia)    70


8. Kenneth Bjerre    (Dania)    66


9. Nicki Pedersen    (Dania)    59


...


13. Janusz Kołodziej    (Polska)    39


14. Rune Holta    (Polska)    33

W ubiegłym sezonie Tomasz Gollob najpierw w Toruniu, a potem w Vojens nie dawał rywalom szans – wygrywał z kompletem punktów i zdobywał przewagę, której nie oddał już do końca. Mistrzostwo przypieczętował w Terenzano, gdzie również nie było na niego mocnych.

Teraz tak dobrze nie jest. Kłopoty zaczęły się w Cardiff, ale tam najlepszemu polskiemu żużlowcowi nigdy nie szło, więc słabszy występ nie wywołał alarmu. Potem było już jednak fatalnie: słaba jazda w Terenzano, wielkie kłopoty w Malilli (tam Gollob jeździł mocno poobijany po dwóch upadkach) i w efekcie tylko 15 punktów w trzech ostatnich Grand Prix zepchnęły go na trzecie miejsce w klasyfikacji, za Jarosława Hampela.

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni