Polak odrabia straty do Hancocka

Żużlowe Grand Prix Polski wygrał Andreas Jonsson, który wyprzedził w klasyfikacji generalnej Tomasza Golloba

Aktualizacja: 29.08.2011 01:06 Publikacja: 29.08.2011 01:04

Jarosław Hampel

Jarosław Hampel

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Kto oglądał rozegrane dwa tygodnie temu zawody w Malilli, długo miał uczucie deja vu. Wtedy też do ostatnich metrów w finale walczyli Polak i Szwed. Hampel na ostatnich metrach zabrał Jonssonowi zwycięstwo przed własną publicznością. W Toruniu nadszedł czas rewanżu.

Najlepiej wystartował Polak, z pierwszego pola, ale Jonssonowi, który ruszał spod bandy, udało się wcisnąć w pierwszym wirażu tuż przy krawężniku i nie oddał prowadzenia do końca mimo zaciekłych ataków Hampela.

Trzeci, z minimalną stratą, dojechał do mety debiutujący w cyklu Grand Prix Australijczyk Darcy Ward.

Jonsson jeszcze pod koniec lipca zajmował w klasyfikacji generalnej dziesiąte miejsce i nic nie wskazywało, że może się szybko przesunąć do przodu i włączyć do walki o medale.

Od tego czasu wygrał dwie eliminacje mistrzostw świata (Terenzano i Toruń) i przesunął się na trzecie miejsce, spychając z podium Tomasza Golloba.

Polski mistrz świata ostatni miesiąc będzie chciał jak najszybciej wymazać z pamięci. Nie dość, że jeździł fatalnie i tracił stopniowo dystans do lidera Grega Hancocka (strata wynosi 29 pkt i szanse na jej odrobienie są iluzoryczne), to jeszcze zaliczył trzy groźne upadki.

Tak też było i w Toruniu. Na ostatnim wirażu 17. biegu Rosjanin Artiom Łaguta stracił panowanie nad motocyklem i podciął Golloba, który z wielką siłą uderzył głową o tor.

Polak długo się nie podnosił, na stadion wjechała karetka, kibice z niedowierzaniem kręcili głowami. Gollob na szczęście wstał i kontynuował jazdę, ale nie zdołał awansować do finału, choć do ostatnich metrów ścigał Jonssona.

W najlepszej czwórce zabrakło też Hancocka, ale ten zdołał zgromadzić wystarczająco dużo punktów, by ciągle czuć się bezpiecznie. Hampel jednak nie rezygnuje. – Będę się starał gonić dalej, zbierać punkty, walczyć o złoty medal. Wciąż nie tracę Hancocka z oczu – powiedział.

Spokój zachowuje też Jonsson. – Ledwie półtora miesiąca temu przerwałem swoją fatalną serię. Jest dobrze, ale muszę być cały czas skoncentrowany.

Do końca mistrzostw zostały trzy eliminacje. Następne GP 10 września w Vojens.

GRAND PRIX POLSKI

1. A. Jonsson (Szwecja) 20 pkt;

2. J. Hampel (Polska) 18;

3. D. Ward (Australia) 15;

4. A. Lindbaeck (Szwecja) 12

...

6. T. Gollob (Polska)

12; R. Holta (Polska) 8.

• klasyfikacja generalna

1. G. Hancock (USA) 117 pkt;

2. Hampel 100;

3. Jonsson 92;

4. Gollob 88;

5. Jason Crump (Australia) 79;

6. E. Sajfutdinow (Rosja) 79;

7. Ch. Holder (Australia) 77;

8. K. Bjerre (Dania) 72

Kto oglądał rozegrane dwa tygodnie temu zawody w Malilli, długo miał uczucie deja vu. Wtedy też do ostatnich metrów w finale walczyli Polak i Szwed. Hampel na ostatnich metrach zabrał Jonssonowi zwycięstwo przed własną publicznością. W Toruniu nadszedł czas rewanżu.

Najlepiej wystartował Polak, z pierwszego pola, ale Jonssonowi, który ruszał spod bandy, udało się wcisnąć w pierwszym wirażu tuż przy krawężniku i nie oddał prowadzenia do końca mimo zaciekłych ataków Hampela.

Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił