Małysz brał udział w pokazowej imprezie dla quadów i aut rajdowych.
Reporter "Dzień Dobry TVN" mówił na antenie TVN 24, że wypadek wyglądał groźnie. Auto przekoziołkowało i zatrzymał się na boku.
Małysz wraz z pilotem Rafałem Martonem trenował próbę szybkości. W pewnym momencie pękła opona i auto dachowało.
- Natychmiast zgasiłem samochód i podjąłem próbę wyjścia przez lewe drzwi. W końcu wydostałem się prawymi. Wypadek, w którym na szczęście nic mi się nie stało, wydarzył się kiedy wchodziłem w ciasny zakręt, odjąłem gazu i poleciałem na dach - powiedział Małysz w wywiadzie dla TVP Info.