To jedyny medal dla Polski, pierwszy w grze pojedynczej od 1992 roku, kiedy to Andrzej Grubba stał na podium mistrzostw Europy.
25-letnia polska Chinka Li Qian w walce o półfinał pokonała niemiecką Chinkę Zhengi Barthel 4:2, by w meczu, którego stawką był awans do finału, ulec Chince z Holandii Li Jiao 1:4 (9:11, 7:11, 7:11, 11:8, 6:11). Ta ostatnia obroniła w Gdańsku złoty medal.
– Dawałem Li Qian 10 procent szans na zwycięstwo, bo na świecie jest tylko jedna defensorka, Chinka Fang Ying, która może pokonać Holenderkę – mówi PAP Zbigniew Nęcek, który od dziesięciu lat prowadzi w Tarnobrzegu karierę brązowej medalistki.
Mówiąca po polsku Chinka cieszy się z miejsca na podium, ale w kolejnym sezonie zapowiada walkę o złoto. Marzy też o medalu na igrzyskach w Londynie.
– Mam nadzieję, że we wstępnej fazie turnieju olimpijskiego nie trafię na którąś z Chinek potrafiących grać przeciwko takim defensorkom jak ja – twierdzi Li Qian.