Nie będzie pojedynku Mariusza Wacha z Oliverem McCallem, byłym mistrzem świata wagi ciężkiej, pogromcą Lennoksa Lewisa. 46-letni „Atomowy Byk" nie przeszedł badań lekarskich i rywalem mierzącego 202 cm Polaka będzie inny Amerykanin - Jason Gavern, mający na koncie 21 zwycięstw (10 przed czasem), osiem porażek i cztery remisy.
- Szkoda, że nie będę miał okazji pokonać McCalla, bo to znaczące nazwisko, ale Gavern też nie jest zły. Jestem psychicznie mocny, już się na niego przestawiam. Obejrzałem kilka jego walk, myślę, że to wystarczy - mówi Wach przed sobotnim pojedynkiem.
Kiedy wyjdzie do ringu w Mohegan Sun Arena w Uncasville, w Polsce będzie już niedziela. Wach jest niepokonany, z 25 wygranych walk 13 rozstrzygnął przed czasem. W ostatnim pojedynku ciężko znokautował Kevina McBride'a i pokazał, że na zawodowym ringu nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
To będzie prawdziwie polski wieczór w amerykańskim kasynie. Wach z Gavernem walczyć będą o pas WBC International w wadze ciężkiej, a Przemek Majewski z Jose Miguelem Torresem o pasy NABF i NABO kategorii średniej. W Uncasville zobaczymy też Artura Szpilkę (waga ciężka) w starciu z Amerykaninem Davidem Saulsberry’m oraz Kamila Łaszczyka (super piórkowa), który zmierzy się z Chrisem Montoyą Jr.
Kilka godzin wcześniej zobaczymy w Polsacie Sport ciekawe walki z Londynu. Na Wembley Arena o tytuł interim (tymczasowy) organizacji WBO w wadze lekkiej bić się będą Szkot Ricky Burns z Australijczykiem Michaelem Katsidisem. Zapowiada się krwawa wojna, bo obaj nie lubią się cofać. Obaj byli mistrzami świata tej organizacji i mają za sobą wiele bitew, więc emocje gwarantowane.