Ligi zagraniczne: Manchester City – Arsenal i Sevilla – Real

Manchester City po porażce z Chelsea podejmuje inną drużynę z Londynu – Arsenal. Real Madryt jedzie do Sewilli. W Niemczech ostatnia kolejka przed zimową przerwą

Publikacja: 17.12.2011 01:15

Roberto Mancini

Roberto Mancini

Foto: AFP

W poniedziałek Manchester City przegrał dopiero pierwszy ligowy mecz w tym sezonie – na Stamford Bridge z Chelsea 1:2, choć prowadził 1:0. – Jesteśmy wystarczająco silni, by zacząć znów wygrywać i jedna porażka tego nie zmieni – przekonuje Roberto Mancini. Bagatelizuje bójkę Mario Balotellego z Micahem Richardsem na treningu.

– Zapytałem Mario: "dlaczego znowu Ty?" – opowiada Mancini, nawiązując do napisu na koszulce, którą napastnik reprezentacji Włoch pokazał podczas zwycięskich derbów z United (6:1). – Odpowiedział, że zdenerwował się, bo nie doczekał się podania. To głupie, ale obaj już się pogodzili. Oni są bardzo dobrymi przyjaciółmi, zachowują się jak bliźniacy.

To nie pierwszy wybryk Balotellego. Wcześniej bił się z Jerome'em Boatengiem, Aleksandarem Kolarovem i Vincentem Kompany'm. Ale Mancini przymyka oko na jego wybuchowy charakter. Wie, że rozmowy wychowawcze nie mają sensu – on i tak zrobi swoje. Woli sobie z niego pożartować.

– Zbliżają się święta i Nowy Rok. Lepiej, żeby Mario został w hotelu – śmieje się Mancini, przypominając jak w październiku skończyła się zabawa Balotellego z fajerwerkami. W domu piłkarza trwa remont po tym, jak wspólnie z kolegami odpalił w łazience petardy.

Na boisku jest równie nieprzewidywalny. I to jego wielka zaleta. Razem z Sergio Aguero, Davidem Silvą, Samirem Nasrim i Edinem Dżeko potrafi rozbić każdą obronę. Wojciech Szczęsny nie powinien się nudzić w bramce.

City wygrali wszystkie siedem meczów na własnym stadionie. Kanonierzy rok temu zwyciężyli tam 3:0, a jedną z bramek strzelił Nasri, który latem przeszedł na drugą stronę barykady. Tak jak Gael Clichy, który przeciw swojemu byłemu klubowi nie zagra. Pauzuje za kartki.

Arsenal ma większe kłopoty: kontuzjowani są m.in. Jack Wilshere, Andre Santos czy Kieran Gibbs. W niedzielę jego największą bronią znów będzie Robin van Persie. Holender wyciągnął zespół z dna tabeli, londyńczycy wygrali siedem z ośmiu ostatnich meczów i do lidera tracą obecnie dziewięć punktów.

Real ma szansę zakończyć rok na pierwszym miejscu w Primera Division. Wystarczy, że zremisuje na wyjeździe z Sevillą. Ale w Madrycie takie myślenie jest piętnowane, każdy chce zwyciężyć, by uciec Barcelonie (w niedzielę zagra w Jokohamie z Santosem o klubowe mistrzostwo świata).

Sevilla potrafiła zremisować w październiku na Camp Nou 0:0, teraz zamierza powstrzymać zabójcze kontrataki piłkarzy Realu, którzy podobno podnieśli się już po kolejnych przegranych Gran Derbi. – Ta porażka boli, ale nas wzmocni – uważa prezydent madryckiego klubu Florentino Perez i broni Jose Mourinho: – Zatrudnienie go było jedną z moich najlepszych decyzji.

W Bundeslidze ostatnia kolejka przed miesięczną zimową przerwą. Borussia Dortmund, która tydzień temu niespodziewanie straciła punkty z Kaiserslautern (1:1), na zakończenie rundy jesiennej zmierzy się na wyjeździe z zamykającym tabelę Freiburgiem. Musi wygrać, by nie stracić kontaktu z Bayernem. Lider w piątek pokonał Koeln 3:0. Sławomir Peszko grał cały mecz, dostał żółtą kartę. Adam Matuszczyk leczy grypę.

Lille Ludovica Obraniaka i Ireneusza Jelenia jedzie do Paryża. PSG zaprzecza, że kontaktowało się z Carlosem Tevezem lub Manchesterem City w sprawie podpisania kontraktu z Argentyńczykiem. – Nie składaliśmy żadnej oferty – dementuje pojawiające się informacje trener PSG Leonardo.

Piłkarski weekend w TV


Sobota


• Freiburg - Borussia Dortmund (15.30, Eurosport 2)


• Wigan - Chelsea (18.25, Canal+ Sport)


• Schalke - Werder (18.30, Eurosport 2)


• Olympique Marsylia - Lorient (18.55, Canal+ Gol, Orange Sport)


• Sevilla - Real Madryt (21.55, Canal+ Sport)



Niedziela


• Atletico - Betis (11.55, Canal+ Sport)


• Queens Park Rangers - Manchester United (12.55, Canal+)


• Catania - Palermo (14.55, Canal+ Gol)


• Aston Villa - Liverpool (15.00, Canal+ Sport)


• Kaiserslautern - Hanower (15.30, Eurosport 2)


• Manchester City - Arsenal (17.05, Canal+ Sport)


• Borussia Moenchengladbach - Mainz (17.30, Eurosport 2)


• Napoli - Roma (20.40, Canal+ Weekend)


• PSG - Lille (20.55, Canal+ Sport, Orange Sport)


• Valencia - Malaga (21.25, Canal+ Gol)

W poniedziałek Manchester City przegrał dopiero pierwszy ligowy mecz w tym sezonie – na Stamford Bridge z Chelsea 1:2, choć prowadził 1:0. – Jesteśmy wystarczająco silni, by zacząć znów wygrywać i jedna porażka tego nie zmieni – przekonuje Roberto Mancini. Bagatelizuje bójkę Mario Balotellego z Micahem Richardsem na treningu.

– Zapytałem Mario: "dlaczego znowu Ty?" – opowiada Mancini, nawiązując do napisu na koszulce, którą napastnik reprezentacji Włoch pokazał podczas zwycięskich derbów z United (6:1). – Odpowiedział, że zdenerwował się, bo nie doczekał się podania. To głupie, ale obaj już się pogodzili. Oni są bardzo dobrymi przyjaciółmi, zachowują się jak bliźniacy.

Pozostało 83% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?