Na trasę drugiego etapu z Santa Rosa de la Pampa do San Rafael (295 km odcinków specjalnych) ruszał jako drugi, po Rosjaninie Leonidzie Nowickim.
Przez całą trasę utrzymywał miejsce w ścisłej czołówce, a na czwartym punkcie kontrolnym był nawet pierwszy, z przewagą 51 sekund nad Francuzem Stephane'em Peterhanselem. Na ostatnich kilometrach nie zdołał jednak odeprzeć ataku Nassera Al-Attiyaha. Katarski książę po problemach w niedzielę ruszał dopiero z 38. miejsca, ale straty odrabiał w błyskawicznym tempie. Na metę etapu dojechał pierwszy.
Al-Attiyah chce wygrać Rajd Dakar i zdobyć medal igrzysk olimpijskich w jednym roku (znakomicie strzela do rzutków).
W klasyfikacji generalnej jest szósty (prowadzi Peterhansel). Hołowczyc, który na metę przyjechał czwarty, po dwóch etapach jest na trzecim miejscu. Lepiej niż w niedzielę pojechał Adam Małysz, który etap skończył na 48. pozycji (w klasyfikacji generalnej jest 51.).
Łukasz Łaskawiec i Rafał Sonik (quady), nieklasyfikowani przez organizatorów za nieprzepisowe silniki, pokazali w poniedziałek, że ta decyzja nie wpłynęła na ich wolę walki. Na wszystkich pomiarach czasu byli w czołówce, a Łaskawiec prowadził nawet od startu do mety.