Super Bowl: mistrzostwo dla ludzi z cienia

New York Giants pokonali New England Patriots 21:17. Eli Manning wreszcie przegonił brata

Aktualizacja: 07.02.2012 00:33 Publikacja: 07.02.2012 00:32

Super Bowl: mistrzostwo dla ludzi z cienia

Foto: AFP

To był wieczór tych, w których wątpiono. Puchar Vince'a Lombardiego miał podnieść w górę świetny rozgrywający  Patriots Tom Brady,  a wiadro napoju Gatorade miało być wylane na głowę Billa Belichicka, jednego z najwybitniejszych trenerów NFL.

Tymczasem święto zgarnęli im sprzeda nosa niedoceniani. Przy nazwisku Eli Manninga (rozgrywającego Giants) zawsze widniał dopisek „młodszy brat Peytona". Choć miał już na koncie jeden puchar (za sezon 2007), zawsze była wątpliwość, czy to szczęście, czy naprawdę umiejętności.

Trener Giants Tom Coughlin, po słabym początku rozgrywek nie był pewny swojej posady i dano mu dokończyć pracę chyba tylko dlatego, że po sezonie i tak wygasał  jego kontrakt.

Eli Manning i Coughlin są związani na dobre i złe, nawzajem ratują swoje kariery. Trener osiem lat temu uwierzył w Manninga i dał debiutantowi szansę, a później wytrzymał krytykę, gdy drużyna z nowym quarterbackiem przegrywała mecze. Żniwo przyszło na koniec sezonu 2007, gdy Giants pierwszy raz stanęli naprzeciw niepokonanych  Patriots i wygrali wbrew logice. Kontrakt Coughlina, tak jak teraz, miał wygasnąć z końcem sezonu.

Teraz doszły dodatkowe emocje i okazje do porównań, bo finał odbywał się na stadionie w Indianapolis – miejscu, w którym całą karierę spędził Peyton Manning. Nic dziwnego, że Eli na początku meczu był spięty i dwa razy dał się powalić na ziemię rywalom, zanim rzucił piłkę.

Później, z każdą minutą, było lepiej. Grał tak dobrze, że wybrano go MVP, a jego podanie na 38 jardów do Mario Manninghama przejdzie do historii .

Kiedy opadły emocje, zaczęły się zachwyty kolegów i trenera. – On zasługuje na największe zaufanie, bo niósł tę drużynę na swoich barkach przez cały sezon – powiedział  Coughlin.

Na konferencji prasowej dziennikarze przypomnieli Manningowi, że przegonił brata w liczbie zdobytych tytułów. – Tu nie chodzi o bicie rekordów, ale o to, żebyśmy byli mistrzami – odparł Eli.

To był wieczór tych, w których wątpiono. Puchar Vince'a Lombardiego miał podnieść w górę świetny rozgrywający  Patriots Tom Brady,  a wiadro napoju Gatorade miało być wylane na głowę Billa Belichicka, jednego z najwybitniejszych trenerów NFL.

Tymczasem święto zgarnęli im sprzeda nosa niedoceniani. Przy nazwisku Eli Manninga (rozgrywającego Giants) zawsze widniał dopisek „młodszy brat Peytona". Choć miał już na koncie jeden puchar (za sezon 2007), zawsze była wątpliwość, czy to szczęście, czy naprawdę umiejętności.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku