Protesty związków zawodowych z kompanii East Midlands Trains zapowiedziane są między 6 i 8 sierpnia, kiedy w Londynie zaplanowanych jest wiele olimpijskich finałów (łącznie aż 17). Przedstawiciele pracowników ogłosili tę decyzję w środę wieczorem.
Kolejarze niezadowoleni są przede wszystkim z warunków płacy, oferowanych przez firmę. Brytyjski gigant kolejowy Stagecoach, do którego należą East Midlands Trains straszy pracowników, że opinia publiczna będzie „zszokowana i zła", jeśli dojdzie do protestów w zapowiadanym terminie.
Pociągi należące do Stagecoach każdej godziny realizują co najmniej pięć kursów na trasie do i z Londynu.
Krytycznie o zamierzeniach związków zawodowych wypowiada się nie tylko, co zrozumiałe, premier David Cameron, ale też szef opozycyjnej Partii Pracy Ed Miliband.
- Ludzie nie powinni strajkować w czasie Igrzysk Olimpijskich, nie powinni ich zakłócać – powiedział.