Pierwszy raz w turnieju siatkówki hala Earls Court nie wypełniła się w większości Polakami. Sobotni mecz naszej drużyny z Wielką Brytanią był okazją dla miejscowych, by zobaczyć, czym pasjonują się ludzie z biało-czerwonymi flagami, którzy co dwa dni zalewają ich dzielnicę. Na Wyspach nie ma ligi, drużyna narodowa powstała sześć lat temu, każdy inny wynik niż łatwe zwycięstwo Polaków byłby sensacją. Ale sensacji nie było. – Może nie zagraliśmy perfekcyjnie, ale dość szybko zapewniliśmy sobie wygraną. Kiedy patrzy się, że w drugiej grupie najlepsi są Amerykanie, to trudno nie pomyśleć, że przecież pokonaliśmy ich w finale Ligi Światowej – mówi Zbigniew Bartman.
Jest duża szansa, że Polacy wygrają swoją grupę, bo Argentyna pokonała Bułgarię 3:1. Teraz wystarczy rozłożyć dziś na łopatki Australię 3:0, by cieszyć się z pierwszego miejsca i rozstawienia w ćwierćfinale. Tylko zwycięzca tej fazy wie, że zagra z czwartym zespołem z drugiej grupy. Drużynom z miejsc 2.–4. przeciwnicy zostaną dolosowani, a wtedy można trafić na USA, Rosję lub Brazylię. – Wszystko wskazuje na to, że czwarte miejsce w drugiej grupie zajmą Niemcy, ale to wcale jest jeszcze pewne, bo przed nami ostatnia seria meczów. Niemcy nie są słabi i jeśli trafimy na nich, będziemy musieli stoczyć prawdziwy bój o zwycięstwo – mówił Anastasi. Australia jest silniejszym przeciwnikiem od Wielkiej Brytanii, a mecz rozpocznie się o 10.30. Ćwierćfinały w środę.
Grupa A: Polska – W. Brytania 3:0 (25:16, 25:19, 25:18); Włochy - Australia 3:2 (21:25, 18:25, 25:21, 25:14, 15:13); Argentyna – Bułgaria 3:1 (25:18, 21:25, 25:19, 25:20).
Tabela: 1. Polska 4 9 343:281; 2. Bułgaria 4 9 325:321; 3. Włochy 4 8 357:331; 4. Argentyna 4 6 307:316; 5. Australia 4 4 302:307; 6. W. Brytania 4 0 0 223:301. Dziś grają: Polska – Australia (godz. 10.30); Włochy – Bułgaria (15.45); W. Brytania – Argentyna (17.45).
Grupa B: Niemcy – Tunezja 3:0 (25:15, 25:16, 25:16); Rosja – USA 3:2 (27:29, 19:25, 26:24, 25:16, 15:8); Brazylia – Serbia 3:2 (22:25, 25:15, 20:25, 25:22, 15:9).