Grzegorz Krychowiak: Czuję się potrzebny

Grzegorz Krychowiak, pomocnik reprezentacji i francuskiego Reims

Publikacja: 06.02.2013 15:05

Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Druga część sezonu to dla pana zderzenie z rzeczywistością. Noty dużo gorsze, forma niższa, a Reims broni się przed spadkiem.

Grzegorz Krychowiak:

Nie gram na pozycji, na której mógłbym kreować zwycięskie akcje. Mogę pomóc zespołowi, ale sam nie rozstrzygnę losów spotkania. Dobre noty bardzo mnie cieszyły, motywowały do dalszej pracy, ale kiedy drużyna wpadła w dołek, mnie nie udało się utrzymać na powierzchni.

Ostatni mecz w lidze wygraliście w październiku. Czarna seria trwa już 14 meczów. Godzicie się już ze spadkiem?

Stać nas na utrzymanie i na razie nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłoby być inaczej. W obronie idzie nam jeszcze nieźle, ale mamy olbrzymie problemy ze zdobywaniem bramek. Pracujemy nad skutecznością, ale niewiele to pomaga. Nie gramy źle, nie odstajemy poziomem aż tak, jak wskazują na to nasze wyniki.

W reprezentacji trener Waldemar Fornalik nadal widzi w panu podstawowego pomocnika. To duży kredyt zaufania?

Na pewno czuję się tu potrzebny i cieszę się, że dostaje powołania. Dla mnie kadra, orzełek, hymn to spełnienie marzeń. Nawet w trakcie tak krótkiego zgrupowania jestem w stanie odciąć się od klubu i poświęcić wszystko dla reprezentacji.

Eugen Polanski nie zagra przeciwko Ukrainie, Fornalik szuka dla pana partnera. Nie bałby się pan gry z debiutantem Danielem Łukasikiem?

Znam Daniela z reprezentacji młodzieżowych, nasza współpraca nieźle wyglądała. Nie będzie problemów z komunikacją. Ale nie chcę podpowiadać trenerowi, bo na kogo by się nie zdecydował, na pewno się nie zawiedzie. Z Arielem Borysiukiem grałem już w reprezentacji i też radził sobie świetnie. Oczywiście brak Eugena to duża strata, on dużo walczy, celnie podaje i potrafi konstruować akcję, ale tym razem musimy poradzić sobie bez niego.

Grając z Irlandią myślicie już o Ukrainie?

Do Irlandii podchodzimy poważnie, ostatnie spotkanie w najsilniejszym składzie przegraliśmy z Urugwajem i chcielibyśmy o tym zapomnieć. Zwycięstwo doda pewności siebie, a to się przyda przed spotkaniem z Ukrainą, które będzie kluczowe dla dalszych losów eliminacji. Ukraińcy są silni, ale mają kryzys, gdyby udało nam się wygrać, trudno byłoby im wrócić do walki o awans.

Notował w Dublinie Michał Kołodziejczyk

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?