Reklama
Rozwiń

Rozum w nogach

Drużyny z czołówki tracą punkty, a skazani na spadek je zdobywają. ?W ekstraklasie nie ma logiki.

Publikacja: 03.03.2013 20:54

Najlepiej ujął to trener Lechii Bogusław Kaczmarek po tym, jak jego drużyna straciła w 90 minucie meczu z Pogonią bramkę i dwa punkty: „W piłce, oprócz tego, że się biega, trzeba jeszcze myśleć. Jeśli jest jakaś skala głupoty, to moi zawodnicy wyszli poza nią”.

Trener ma rację i trudno się jego rozgoryczeniu dziwić. Przed tygodniem Lechia prowadziła z Polonią, ale wyniku nie utrzymała. Teraz popełniła jeszcze większy błąd, dając sobie odebrać zwycięstwo na swoim boisku, z osłabionym liczbowo przeciwnikiem i mając przewagę niemal przez półtorej godziny. Wystarczyło, że obrońcy Lechii dali Ediemu okazję do przewrócenia się w polu karnym, a sędziemu do odgwizdania rzutu karnego za przewinienie, nad którym być może inny arbiter przeszedłby do porządku dziennego.?

Edi Andradina ma lat 39, jest Brazylijczykiem grającym w Polsce już prawie dziesięć lat i powinien pozostać tu jak najdłużej, żeby młodzi polscy piłkarze uczyli się od niego techniki i cwaniactwa. Ilu jest w lidze takich zawodników z Polski? Niewielu. Tomasz Frankowski (38 lat, Jagiellonia), Michał Żewłakow (36, Legia), Marek Saganowski (34, Legia), Marcin Baszczyński (35, Ruch), Arkadiusz Głowacki (34, Wisła), Kamil Kosowski (35, Wisła), Radosław Sobolewski (36, Wisła) i jeszcze rzadko wchodzący na boisko Piotr Reiss (41, Lech).

Zresztą nie każdy z nich powinien stanowić wzór do naśladowania. Wisła z tak rutynowanymi zawodnikami wlecze się w ogonie tabeli, a Legia w dwóch wiosennym meczach zdobyła zaledwie punkt. Za jej mecz z Bełchatowem klub powinien zwrócić kibicom pieniądze. Legia źle czuje się w roli faworyta, bo jej piłkarze (tak się dzieje od pokoleń), kiedy tylko przeprowadzą się do Warszawy, nabierają pewności siebie, która staje się pychą.

Legii wydaje się, że tytuł należy się jej z urzędu, a wszyscy przeciwnicy powinni przed nią padać i oddawać punkty bez walki. Tyle że przeciwnicy nie chcą tego przyjąć do wiadomości, czego efektem są takie mecze, jak ten z Bełchatowem. ?Bo co powiedzieć o drużynie, która zajmuje pierwsze miejsce i w pojedynku z ostatnią nie potrafi przez półtorej godziny przeprowadzić ani jednej składnej akcji?

Widać w tej sytuacji coś takiego, o czym mówił Kaczmarek w kontekście swojej drużyny. Nie mogę się przy okazji oprzeć wrażeniu, że bardzo logicznie uzasadniający wynik trener Legii Jan Urban, ma na drużynę nieduży wpływ.

Najlepiej ujął to trener Lechii Bogusław Kaczmarek po tym, jak jego drużyna straciła w 90 minucie meczu z Pogonią bramkę i dwa punkty: „W piłce, oprócz tego, że się biega, trzeba jeszcze myśleć. Jeśli jest jakaś skala głupoty, to moi zawodnicy wyszli poza nią”.

Trener ma rację i trudno się jego rozgoryczeniu dziwić. Przed tygodniem Lechia prowadziła z Polonią, ale wyniku nie utrzymała. Teraz popełniła jeszcze większy błąd, dając sobie odebrać zwycięstwo na swoim boisku, z osłabionym liczbowo przeciwnikiem i mając przewagę niemal przez półtorej godziny. Wystarczyło, że obrońcy Lechii dali Ediemu okazję do przewrócenia się w polu karnym, a sędziemu do odgwizdania rzutu karnego za przewinienie, nad którym być może inny arbiter przeszedłby do porządku dziennego.?

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku