Nowe wyzwania Sebastiena Loeba

Dominacja Sebastiena Loeba, który od 2004 roku dziewięć razy z rzędu zdobywał rajdowe mistrzostwo świata, znudziła nawet samego kierowcę. W tym roku Francuz zrezygnował z regularnych startów w rajdach i szuka adrenaliny na kilku innych frontach

Publikacja: 27.04.2013 01:01

fot.Alice Volkwardsen

fot.Alice Volkwardsen

Foto: Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0

Trudno stwierdzić, czy w przypadku 39-letniego arcymistrza rajdów możemy mówić o kryzysie wieku średniego, czy po prostu o przesycie rajdami. Tak czy inaczej, o laury w WRC bić się mogą teraz inni. Niedoszły gimnastyk i były elektryk nie czekał, aż młodzież skutecznie rzuci mu się do gardła i niepokonany zszedł ze sceny w momencie, w którym jego córeczka Valentine mogła nabrać uzasadnionego przekonania, że jej ojciec jest z zawodu mistrzem świata.

Nagła rezygnacja z czegoś, czym się żyło przez kilkanaście lat, nie jest łatwa, stąd w tym sezonie Loeb zaplanował sobie jeszcze cztery starty w WRC. Dwa z nich ma już za sobą: w Monte Carlo odniósł swoje 77. zwycięstwo w karierze, w Szwecji zajął drugie miejsce i choć wystartował w połowie rozegranych dotąd rajdów, w punktacji sezonu 2013 jest aktualnie trzeci.

Jednocześnie Francuz przymierza się na poważnie do nowych wyzwań. Na serio zabrał się za starty w wyścigach GT (ma własny zespół – Sebastien Loeb Racing), pojedzie w dwóch wyścigach Porsche Supercup, pod koniec czerwca w legendarnych amerykańskich zawodach Pikes Peak, myśli też o występie w Rajdzie Dakar... Koniec regularnych startów w WRC na pewno nie oznacza dla niego przejścia na emeryturę, jedynie zmianę życiowych priorytetów.

– W przeszłości jeździłem w wyścigach dla zabawy, teraz zaczynam na poważnie – mówi Loeb. – Za to może będę startował dla zabawy w rajdach.

Warto przypomnieć, że w ramach wyścigowych zabaw Francuz zajął w 2006 roku drugie miejsce w słynnym wyścigu 24h Le Mans, zmieniając się za kierownicą auta Pescarolo z Erikiem Helarym i byłym kierowcą F1 Franckiem Montagnym. Później testował też wyścigówki GP2 i Formuły 1 – w grudniu 2007 roku jeździł Renault po Paul Ricard, a rok później testował Red Bulla na Silverstone i Circuit de Catalunya, gdzie przejechał 82 okrążenia i uzyskał ósmy czas dnia w stawce 17 kierowców.

– Kiedy jeżdżę po torze, czy to samochodem Formuły 1, czy Le Mans, zawsze od razu uzyskuję dobre czasy, bo jestem przyzwyczajony do szybkości w rajdach i może trochę improwizuję, ale i tak jestem sekundę, półtorej za najlepszymi. Te ostatnie ułamki sekund są zawsze najtrudniejsze do odrobienia – mówił Loeb w rozmowie z „Rz" w 2009 roku, podczas zaliczanego wówczas do mistrzostw świata Rajdu Polski. Spytany o to, czy jest jeszcze w stanie nauczyć się czegokolwiek nowego w rajdach, mistrz odparł: – Nie, chyba już się niczego nie nauczę.

Teraz Francuz otwarcie przyznaje, że rajdów, w których przez dziewięć długich sezonów nie znalazł pogromcy, ma już po prostu dość. – Mam za sobą ładną karierę, ale nie miałem tu już nic do udowodnienia – mówi. – Chcę robić coś innego i zabrać się za to teraz, kiedy jestem w najlepszej formie.

Przydadzą się doświadczenia, zdobywane dotychczas przy „zabawowych" startach na torze. Poza wspomnianym drugim miejscem w Le Mans, Loeb ma też na koncie zwycięstwa w zawodach Porsche Carrera na ulicznym torze Pau, gdzie pokonał późniejszego mistrza Francji Jean-Karla Vernaya, debiutującego w tym roku w Porsche Supercup. Właśnie w tym cyklu dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata zaliczy dwa wyścigi: w Barcelonie i w Monako będzie się ścigał m.in. z Kubą Giermaziakiem, Patrykiem Szczerbińskim i Robertem Lukasem.

– Myślę, że nie będzie mu łatwo, bo to jednak kierowca rajdowy, ale z drugiej strony zaliczył kilka startów w samochodach GT, więc z pewnością będzie groźny – uważa Giermaziak.

Mimo zaawansowanego jak na debiutanta wieku, Loeb może jeszcze odnosić sukcesy na torach wyścigowych. Przygodę z rajdami też zaczynał stosunkowo późno, dopiero w wieku 22 lat. – Wcześniej były inne rzeczy do roboty – mówił w rozmowie z „Rz". – Chodziłem do szkoły, pracowałem, spędzałem czas z przyjaciółmi w dyskotekach, jeździłem szybko samochodem po ulicach, a kiedy pojawiła się szansa startów w rajdach, wykorzystałem to.

Trudno byłoby sobie wyobrazić, żeby człowiek tak mocno przywiązany do czterech kółek miał po zakończeniu rajdowej kariery odwiesić kask na kołek. Loeb szuka nowych wyzwań, a z jego profesjonalnym podejściem można się spodziewać kolejnych sukcesów w wyścigach. Jedno jest pewne: na pewno nie będzie się nudził i nie zatęskni za dawnymi czasami, sprzed rozpoczęcia samochodowej kariery.

Starty w sezonie 2013 mogą być przygotowaniem do walki o kolejny tytuł, tym razem w wyścigach. Citroen, z którym Francuz zdobył wszystkie swoje mistrzowskie tytuły, szykuje się do debiutu w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych w 2014 roku. Niewykluczone, że do kolekcji dojdzie dziesiąta korona: tym razem już nie na odcinkach specjalnych, ale w bezpośredniej walce bok w bok z rywalami na torach całego świata.

Trudno stwierdzić, czy w przypadku 39-letniego arcymistrza rajdów możemy mówić o kryzysie wieku średniego, czy po prostu o przesycie rajdami. Tak czy inaczej, o laury w WRC bić się mogą teraz inni. Niedoszły gimnastyk i były elektryk nie czekał, aż młodzież skutecznie rzuci mu się do gardła i niepokonany zszedł ze sceny w momencie, w którym jego córeczka Valentine mogła nabrać uzasadnionego przekonania, że jej ojciec jest z zawodu mistrzem świata.

Pozostało 90% artykułu
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił