Znów jest gąska

Legia może już czuć się mistrzem. ?I właśnie to jest dla niej najbardziej niebezpieczne. W ubiegłym roku też już była w ogródku, ale gąska jej odfrunęła

Publikacja: 19.05.2013 20:46

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Teraz wydaje się to nieprawdopodobne, bo do tytułu Legii potrzeba czterech punktów w trzech meczach. Ale nie takie rzeczy widział futbol i dlatego go lubimy. ?Słychać głosy rozczarowanych poziomem meczu dwóch najlepszych drużyn w Polsce, ale jaka liga, tacy pretendenci. Ja bym tak nie narzekał.

Jeśli dwie drużyny walczące o tytuł spotykają się ze sobą w końcówce rozgrywek, znają się na wylot i są wyrównane w każdej formacji, to trudno spodziewać się wysokiego wyniku. Tym bardziej że ani Legia, ani Lech nie mają piłkarza, który zdecydowanie wyrastałby ponad pozostałych i mógłby jakąś akcją czy strzałem dodać coś od siebie do tego, co powiedzieli trenerzy. Jedna z tych drużyn będzie walczyć o Ligę Mistrzów i jak zwykle od 17 lat, wystawi nerwy swoich kibiców na ciężką próbę. A w takich składach i bez indywidualności wystawi na pewno.

Dobrze się stało, że ten mecz prowadził Szymon Marciniak, bo jest to teraz najlepszy polski sędzia. Miał trudne zadanie, był pod presją trybun i zawodników obydwu drużyn, ale nie popełnił ani jednego poważniejszego błędu, a w kilku sytuacjach musiał podejmować decyzje, które mogły rozstrzygnąć o wyniku.

Nie pamiętam meczu, o którym mógłbym powiedzieć, że Marciniak go swoimi decyzjami wypaczył. Sam jest dobry i ma równie dobrych asystentów na liniach.

?O ile w czołówce tabeli wszystko raczej wydaje się rozstrzygnięte, o tyle na dole jeszcze nic. Ruch przegrał w Chorzowie drugi mecz z rzędu. Bełchatów w ostatnich pięciu spotkaniach zdobył aż 13 punktów.

Mecz Górnika z Polonią to dobry przykład na to, żeby uważać, co się pisze. Nikt znający się na piłce nie postawiłby wyniku 4:0 dla Polonii na boisku w Zabrzu. Wnioski z tego płyną dwa. Po pierwsze – trzeba chyba nieco zmienić entuzjastyczne opinie na temat trenera Górnika Adama Nawałki. Peany na jego cześć po jesieni były jak ocena drużyny na podstawie pierwszej połowy meczu.

Po drugie – Polonia wygrała dzień po tym, jak do klubu przyszedł nowy sponsor (nie wiadomo na jak długo). Podobno piłkarze otrzymali część zaległych poborów. Wyobrażam sobie, jak by grali, gdyby wcześniej płacono im regularnie.

Szczepłek: Jeśli Legia będzie walczyć o Ligę Mistrzów, to znowu na nią poczekamy

Teraz wydaje się to nieprawdopodobne, bo do tytułu Legii potrzeba czterech punktów w trzech meczach. Ale nie takie rzeczy widział futbol i dlatego go lubimy. ?Słychać głosy rozczarowanych poziomem meczu dwóch najlepszych drużyn w Polsce, ale jaka liga, tacy pretendenci. Ja bym tak nie narzekał.

Jeśli dwie drużyny walczące o tytuł spotykają się ze sobą w końcówce rozgrywek, znają się na wylot i są wyrównane w każdej formacji, to trudno spodziewać się wysokiego wyniku. Tym bardziej że ani Legia, ani Lech nie mają piłkarza, który zdecydowanie wyrastałby ponad pozostałych i mógłby jakąś akcją czy strzałem dodać coś od siebie do tego, co powiedzieli trenerzy. Jedna z tych drużyn będzie walczyć o Ligę Mistrzów i jak zwykle od 17 lat, wystawi nerwy swoich kibiców na ciężką próbę. A w takich składach i bez indywidualności wystawi na pewno.

Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji