Pięciogwiazdkowy hotel Golden Ring położony w centrum Moskwy przy ul. Smoleńskiej, 300 metrów od słynnego Arbatu. Tam mieszka Włodarczyk ze swoją ekipą, tam odbyło się ważenie przed walką.
Artur Grigorjan, trener Czakijewa, w przeszłości mistrz świata wagi lekkiej, bardzo emocjonalnie traktuje ten pojedynek. Zdaje sobie sprawę, że Włodarczyk będzie najtrudniejszym przeciwnikiem w karierze Rachima, ale wierzy, że walcząc w Moskwie, Czakijew wykorzysta szansę i zostanie mistrzem świata.
– I będzie tak popularny w Rosji jak kiedyś Mike Tyson w USA – rozmarza się Grigorjan. Nieco przesadza, ale wygrana jest bardzo potrzebna, to przecież pierwszy pojedynek Czakijewa w Rosji, wcześniej walczył w Niemczech i raz w Las Vegas. Walka promowana jest pod hasłem: „Bez odwrotu, bez kapitulacji".
Rosjanin przygotowywał się u podnóża Elbrusu na Kaukazie, w wiosce Terskoł. Niedaleko w Inguszetii jego rodzice mają dom. Później wrócił do Hamburga, skąd przyjechał do Moskwy. Jeszcze w środę w podmoskiewskiej miejscowości Radużnaja spotkał się z wychowankami domu dziecka.
Włodarczyk w tym czasie trenował w klubie „Bojowa rękawica", 45 minut drogi od hotelu, w którym mieszka. To miejsce, w którym do amatorskich sukcesów przygotowywał się największy wróg Czakijewa, Roman Romańczuk, wicemistrz świata i Europy. Ponoć wygrywał z Rachimem sparingi, ale ówczesny trener rosyjskiej reprezentacji Aleksander Lebziak postawił na Czakijewa i zabrał go na igrzyska do Pekinu (2008).