Etap z metą w Calvi był kolejnym, który skończył się finiszem z grupy, a Polak, debiutant w Tourze, znów miał dość odwagi i wyczucia, by się znaleźć z przodu. W niedzielę w Ajaccio był trzeci, wczoraj w Calvi czwarty. Awansował w klasyfikacji generalnej na czwarte miejsce, jutro ponownie ruszy w białej koszulce lidera klasyfikacji młodych kolarzy.
Szybsi od Kwiatkowskiego byli tylko Simon Gerrans, eskortowany przed finiszowym atakiem przez swojego pomocnika Daryla Impeya z RPA, Peter Sagan – on liczył na więcej niż drugie miejsce – i Hiszpan Jose Joaquin Rojas.
Liderem pozostał Belg Jan Bakelants, Gerrans awansował na trzecie miejsce. Jego grupa Orica GreenEdge, pierwsza australijska w Tourze, od początku kradnie przedstawienie, bo to jej autobus zaklinował się na finiszu pierwszego etapu, wywołując panikę u organizatorów, co się przyczyniło do wielkiej kraksy niedaleko mety.
Dziś w roli głównej mają być inne grupy. Omega Pharma Quick Step, czyli zespół Kwiatkowskiego i Sky, czyli zespół faworyta Touru Chrisa Froome. To dzień pierwszej czasówki, drużynowej, i przywitania z kontynentalną Francją.
Po trzech dniach na Korsyce TdF przeniósł się wczoraj do Nicei, gdzie dziś na 25 kilometrach trasy po Promenade des Anglais będzie się rozstrzygać drużynowa jazda na czas. Każdemu zespołowi zostanie zapisany czas piątego kolarza, a że na razie o sekundę za plecami lidera Bakelantsa jest 71 kolarzy z tym samym czasem, więc zanosi się na zmianę lidera. Radio Shack Leopard, grupa Belga, zapewne będzie wysoko, ale o zwycięstwo może być trudno.