Mści się pan za syna? To w porządku, że Rafał Greń biesiadował z drużyną, która wywalczyła awans?
Nie, to nie w porządku. Dlatego chociaż prezes poprosił o ponowne rozpatrzenie sprawy, powiedziałem, że się na to nie zgadzam i Rafała trzeba skreślić. Przesmycki twierdzi, że jest obiektywny, ale oceny można odpowiednio poukładać, protokoły też. Proponowałem obejrzeć 8 meczów mojego syna, w których żaden wynik nie był wypaczony i porównać je z wypaczonymi wynikami spotkań prowadzonych przez tych, którzy zostali na liście. Mówiłem co mi się nie podoba w kwietniu, skrytykowałem propozycję regulaminu w maju... Zarzucam Przesmyckiemu zemstę. We wtorek biegał po mediach, bo się boi. A jak ktoś jest w strachu, to przechodzi do ataku. Dwa tygodnie temu przygotowałem wniosek o odwołanie go z funkcji szefa sędziów, ale zachowałem to wszystko dla siebie.
Czego boi się Przesmycki?
Utraty pieniędzy, wyjazdów, kontaktów z UEFA. I tego, że zarządza – jak mówią – jednoosobowo.