Hamilton wygrał GP Węgier

Przed upalnym wyścigiem na Hungaroringu wszyscy – także sam kierowca – przekreślali szanse Lewisa Hamiltona na zwycięstwo. Formuła 1 potrafi jednak zaskoczyć: Anglik odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w barwach Mercedesa.

Aktualizacja: 28.07.2013 19:07 Publikacja: 28.07.2013 17:20

Lewis Hamilton

Lewis Hamilton

Foto: AFP

Hamilton był zaskoczony już po sobotnich kwalifikacjach, w których zdobył czwarte w tym sezonie pole position. Przy trzech poprzednich okazjach nie zdołał jednak wykorzystać startu z pierwszego pola i szybko zużywające się opony sprawiały, że na mecie meldował się na dalszych lokatach. Nie inaczej miało być i tym razem: przy temperaturze nawierzchni rzędu 50 stopni Celsjusza wydawało się, że jego Mercedes będzie pożerał ogumienie i rywale szybko odbiorą mu prowadzenie.

Nic takiego jednak nie nastąpiło. Hamilton pewnie kontrolował przebieg wyścigu i już po raz czwarty w karierze triumfował w Grand Prix Węgier. Była to jego pierwsza wygrana w barwach nowej ekipy, do której przeszedł z McLarena przed tym sezonem. – To chyba jedno z najważniejszych zwycięstw w mojej karierze – mówił szczęśliwy Anglik. – Triumf dla nowego zespołu, dla Mercedesa, to prawdziwy przywilej. Nie spodziewałem się, że zdobędziemy pole position i nie spodziewałem się, że nasze opony wytrzymają ten trudny wyścig.

Trzeba przyznać, że z pomocą przyszedł mu – oczywiście niechcący – były zespołowy partner z McLarena, Jenson Button, który zastosował inną strategię. Wystartował na twardszych oponach i później niż rywale zjeżdżał na ich zmianę. Hamilton po pierwszej wizycie na pasie serwisowym wrócił na tor tuż za nim, ale błyskawicznie sobie poradził z wyprzedzeniem rodaka. Co innego ówczesny wicelider wyścigu, Sebastian Vettel – lider punktacji po swoim zjeździe utknął na dłużej za Buttonem, a przy jednej z prób ataku dodatkowo uszkodził przednie skrzydło swojego Red Bulla. Stracił za wolniejszym kierowcą McLarena bardzo dużo czasu i na mecie przegrał nie tylko z Hamiltonem, ale też z Kimim Raikkonenem. Fin wykorzystał zalety swojego Lotusa i zjechał po świeże opony tylko dwa razy, podczas gdy rywale z czołówki zjeżdżali po trzy razy. W końcówce Vettel próbował wykorzystać przewagę świeżego ogumienia, ale Raikkonen utrzymał drugą lokatę. – Wiedziałem, że będzie blisko, ale kontrolowałem sytuację. Byłem szybszy w ostatnim zakręcie, więc na prostej [Vettel] nie mógł mnie wyprzedzić – mówił Fin, który dzięki zdobytym na Węgrzech punktom wyprzedził w klasyfikacji sezonu piątego na mecie Fernando Alonso i wakacyjną przerwę spędzi na fotelu wicelidera mistrzostw. Hamilton pozostał na czwartej pozycji, ale zmniejszył stratę do Raikkonena i Alonso.

W wyścigu Porsche Supercup Kuba Giermaziak po raz drugi w tym sezonie stanął na podium. Kierowca Verva Racing Team zajął trzecie miejsce i w punktacji sezonu awansował na czwarte miejsce. Jego zespołowy partner Patryk Szczerbiński uzyskał najlepszy w tym sezonie wynik – szóste miejsce – a Robert Lukas finiszował poza punktowaną piętnastką.

Kolejne starcie kierowców Formuły 1 oraz Porsche Supercup odbędzie się po zasłużonych wakacjach. Kolejny wyścig, Grand Prix Belgii na słynnym torze Spa-Francorchamps, odbędzie się w ostatni weekend sierpnia.

Grand Prix Węgier



1. L. Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) 1:42.29,445



2. K. Raikkonen (Finlandia, Lotus) strata 10,938 s;



3. S. Vettel (Niemcy, Red Bull) strata 12,459 s.




Klasyfikacja generalna kierowców:



1. Vettel 172 pkt;



2. Raikkonen 134 pkt;



3. F. Alonso (Hiszpania, Ferrari) 133.




Klasyfikacja generalna konstruktorów:



1. Red Bull Renault 277 pkt;



2. Mercedes 208;



3. Ferrari 194.

Hamilton był zaskoczony już po sobotnich kwalifikacjach, w których zdobył czwarte w tym sezonie pole position. Przy trzech poprzednich okazjach nie zdołał jednak wykorzystać startu z pierwszego pola i szybko zużywające się opony sprawiały, że na mecie meldował się na dalszych lokatach. Nie inaczej miało być i tym razem: przy temperaturze nawierzchni rzędu 50 stopni Celsjusza wydawało się, że jego Mercedes będzie pożerał ogumienie i rywale szybko odbiorą mu prowadzenie.

Pozostało 85% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?