Rodgers odsunął urugwajskiego napastnika od pierwszego składu po tym, jak w zeszłym tygodniu piłkarz udzielił niepochlebnego wywiadu na temat klubu. Wyraził w nim chęć dołączenia do Arsenalu i skrytykował Liverpool za odrzucenie oferty ze stolicy Anglii.
- W zeszłym roku miałem ofertę z dużego europejskiego klubu. Zostałem, mając na uwadze słowa działaczy, którzy zapewnili mnie, że jeżeli w tym roku nie awansujemy do Ligi Mistrzów, będę mógł odejść. Teraz wszystko czego chcę, to to, aby Liverpool wywiązał się z tej umowy - powiedział w zeszłym tygodniu Suarez.
Szkoleniowiec Liverpoolu podkreślił, że sytuacja zawodnika nie ulegnie zmianie dopóki nie przeprosi on za swój "całkowity brak szacunku wobec klubu".
Mimo panującej napiętej sytuacji, klub zaprzecza jakoby napastnik miał opuścić zespół. Właściciel Liverpoolu John W. Henry potwierdził w zeszłym tygodniu, że żadna oferta ze strony Arsenalu czy innego europejskiego klubu nie skłoni go do sprzedaży zawodnika.
Urugwajski napastnik w zespole "The Reds" występuje od 31 stycznia 2011 roku. W czerwcu 2012 przedłużył kontrakt, który obowiązuje do 2016 roku.