Vettel poza zasięgiem

Nie zanosi się na to, aby ktokolwiek mógł powstrzymać Sebastiana Vettela przed zdobyciem czwartego z rzędu mistrzowskiego tytułu.

Publikacja: 06.09.2013 19:45

Sebastian Vettel

Sebastian Vettel

Foto: AFP

Korespondencja z Mediolanu

Kierowca Red Bulla dominuje w każdych warunkach, a rywale nie mają odpowiedzi na jego tempo.

Nieważne, czy walka o punkty toczy się na krętym i wąskim Hungaroringu, na szybkich łukach Spa-Francorchamps czy na długich prostych włoskiej Monzy, gdzie kierowcy Formuły 1 rozpędzają swoje maszyny do ponad 340 km/godz. Wszędzie i w każdych warunkach obrońca mistrzowskiego tytułu jest w czołówce: w piątkowych treningach przed Grand Prix Włoch uzyskał czas lepszy o ponad 0,6 sekundy od drugiego w zestawieniu Marka Webbera.

Jak na standardy Formuły 1 to przepaść: drugi kierowca Red Bulla był szybszy od Kimiego Raikkonena i Romaina Grosjeana o zaledwie cztery setne sekundy, a obaj kierowcy Lotusa uzyskali takie same rezultaty z dokładnością do jednej tysięcznej sekundy. Bohater włoskich kibiców Fernando Alonso stracił do nich 0,2 sekundy, a tuż za kierowcą Ferrari znaleźli się zawodnicy Mercedesa: Lewis Hamilton był wolniejszy od Hiszpana o jedną setną, a Nico Rosberg o trzy. Walka jest więc zacięta, ale toczy się zaledwie o drugie miejsce.

– Czas uzyskany przez Red Bulla trochę martwi – przyznał Rosberg. On i Hamilton jako jedyni potrafili w tym roku pokonać Vettela w kwalifikacjach. Cztery ostatnie czasówki padły łupem Lewisa, a przedtem Nico zdobywał trzy razy pole position. – Nie jesteśmy tak szybcy jak Red Bull – dodał Hamilton. – Czuję, że w każdym miejscu toru jadę na granicy możliwości, a mimo tego oni są szybsi.

– Red Bull jest poza zasięgiem – krótko skwitował Grosjean. Kierowca Lotusa głośno powiedział to, o czym wszyscy są przekonani. Nawet jeśli Vettel znajdzie pogromcę we Włoszech, to i tak będzie to miało niewielki wpływ na sytuację w mistrzostwach. Obrońca tytułu mógłby nie ukończyć dwóch wyścigów z rzędu, a wicelider punktacji Fernando Alonso musiałby odnieść dwa zwycięstwa z rzędu, aby pozbawić Vettela prowadzenia.

Na sukces Hiszpana liczą tysiące włoskich kibiców, darzących ekipę Ferrari bezgraniczną miłością. Jednak samochód dwukrotnego mistrza świata odstaje osiągami od Red Bulla. Na wspomniane wyżej dwa zwycięstwa z rzędu raczej nie ma co liczyć. – Jak dotąd wygraliśmy w tym sezonie dwa razy, więc taki cel nie jest realny – tłumaczy Alonso przed zawodami na Monzy. – Powinno nam wystarczyć dojeżdżanie do mety przed Vettelem, co w praktyce oznacza finisz na podium. To absolutne minimum, jeśli chcemy myśleć o tytule. Jeśli to się nie uda, to trzeba będzie zacząć myśleć o sezonie 2014.

Jeśli takie słowa padają z ust wicelidera mistrzostw świata, to chyba trzeba się powoli przyzwyczajać do myśli, że Vettel po raz czwarty z rzędu zakończy sezon na czele. Razem z niedzielną Grand Prix Włoch, kończącą europejską część zmagań, kierowcy mają jeszcze do przejechania osiem wyścigów – do zdobycia jest dużo punktów i nie jest powiedziane, że większość z nich trafi na konto lidera klasyfikacji.

Monza to także ostatni europejski przystanek dla kierowców Porsche Supercup. Po wyścigu we Włoszech czeka ich jeszcze podwójna runda w Abu Zabi, na początku listopada. Niestety, w walce o mistrzowski tytuł polscy kierowcy już się nie liczą. Kuba Giermaziak po defekcie skrzyni biegów, która kosztowała go zwycięstwo na Spa-Francorchamps, spadł na piąte miejsce w punktacji. W treningu na Monzy kierowca Verva Racing Team uzyskał dziewiąty czas, za to drugim rezultatem błysnął Robert Lukas. Zespołowy kolega Giermaziaka, Patryk Szczerbiński, uzyskał odległy, 20. czas.

Korespondencja z Mediolanu

Kierowca Red Bulla dominuje w każdych warunkach, a rywale nie mają odpowiedzi na jego tempo.

Pozostało 97% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?