GP Włoch: szósta wygrana Vettela w sezonie

Sebastian Vettel wykonał kolejny duży krok w stronę mistrzowskiego tytułu. Po zwycięstwie w Grand Prix Włoch powiększył przewagę nad rywalami, a nadzieję na zagrożenie kierowcy Red Bulla ma już właściwie tylko Fernando Alonso.

Aktualizacja: 08.09.2013 19:21 Publikacja: 08.09.2013 16:36

GP Włoch

GP Włoch

Foto: AFP

Z dwunastu rozegranych w tym sezonie wyścigów Vettel wygrał dokładnie połowę. Na Monzy odniósł 32. zwycięstwo w karierze i teraz ma na koncie tyle samo triumfów co drugi na mecie Alonso. Hiszpan cieszył się z drugiej lokaty w domowym wyścigu Ferrari, ale o wiele więcej powodów do radości ma jego rywal: pewnie zmierza po czwarty z rzędu tytuł, a Fernando – starszy od niego o sześć lat – ostatni raz wygrał mistrzostwa w 2006 roku. Teraz jest co prawda wiceliderem punktacji, ale traci do Vettela tyle punktów, że Niemiec mógłby spokojnie odpuścić start w dwóch kolejnych Grand Prix. Nawet gdyby Alonso wygrał obie, to i tak traciłby jeszcze trzy punkty do lidera.

– Potrzebujemy szczęścia i pecha u Sebastiana, kilku nieukończonych wyścigów – mówił Hiszpan, który w domowym wyścigu ekipy Ferrari stanął na drugim stopniu podium. Włoscy kibice skandowali jego nazwisko podczas dekoracji, zagłuszając grany zwycięzcy niemiecki hymn. Vettel nic sobie nie robił z zachowania fanatycznych włoskich kibiców, którzy nie omieszkali go wygwizdać. – Słychać różnicę, kiedy nie wygrywa tu kierowca w czerwonym kombinezonie – mówił na podium kierowca Red Bulla. – Na okrążeniu zjazdowym mówiłem przez radio, że im głośniej buczą kibice, tym większy sukces osiągnęliśmy. Nie winię ich za to, oni uwielbiają Ferrari. Spodziewałem się, że mnie wygwiżdżą.

Antypatia ze strony lokalnych kibiców to niewielka cena za komfortową sytuację w mistrzostwach. W przeszłości na superszybkim torze Monza ekipa Red Bull z reguły wypadała gorzej niż rywale, ale w tym roku – zresztą ku zaskoczeniu samej ekipy – tylko Ferrari próbowało nawiązać walkę. – Sądziliśmy, że przyjdzie nam tutaj tylko ograniczyć straty [punktowe do rywali] – mówił zwycięzca. – Jeśli tak to ma wyglądać, to życzę sobie tylko takiego ograniczania strat przez resztę sezonu...

Do końca rywalizacji pozostaje siedem wyścigów, czyli 175 punktów do zdobycia. Vettel powiększył przewagę nad Alonso do 53 punktów, a kolejni dwaj kierowcy w klasyfikacji mistrzostw świata – Lewis Hamilton i Kimi Raikkonen – opuszczają Monzę w minorowych nastrojach. Obaj startowali z odległych pozycji, poza pierwszą dziesiątką, a do tego w wyścigu szybko dopadły ich problemy. Raikkonen już na pierwszym okrążeniu zaliczył kolizję z Sergio Perezem i musiał zjechać po nowe przednie skrzydło, a Hamilton także zaliczył nieplanowany postój – z prawej przedniej opony schodziło powietrze. – To tyle, jeśli chodzi o walkę w mistrzostwach – skomentował kierowca Mercedesa. Pojedynki Hamiltona z rywalami w środku stawki były ozdobą wyścigu, ale jego konto powiększyło się tylko o dwa punkty za dziewiąte miejsce. Raikkonen, przymierzany do zastąpienia Felipe Massy w Ferrari, drugi raz z rzędu nie powiększył swojego dorobku i zamiast myśleć o tytule, musi bronić czwartej pozycji w mistrzostwach przed Markiem Webberem. Australijczyk, który po sezonie kończy swoją przygodę z Formułą 1, po raz pierwszy w karierze ukończył Grand Prix Włoch w pierwszej trójce – uległ co prawda Alonso, ale wygrał taktyczny pojedynek z Massą.

Najlepsi kierowcy świata żegnają się już z Europą, a kolejna odsłona walki o mistrzowskie tytuły odbędzie się za dwa tygodnie, w świetle reflektorów. Nocny wyścig w Singapurze rozpocznie ostatnią fazę sezonu, a w dwóch poprzednich edycjach wygrywał tam Sebastian Vettel. Trzeci triumf na ulicach azjatyckiego miasta jeszcze nie zapewni mu czwartego tytułu, ale tylko wyjątkowo optymistycznie nastawieni kibice Ferrari wierzą w to, że Alonso pozbawi go korony.

Polscy kierowcy startujący w Porsche Supercup nie zaliczą ostatniego europejskiego wyścigu do udanych. Kuba Giermaziak po starcie z czwartego pola jechał przez chwilę w pierwszej trójce, ale na mecie był dopiero szósty. – Za każdym razem, gdy zmieniałem bieg z piątki na szóstkę, po prostu traciłem tempo – mówił kierowca Verva Racing Team, który w punktacji sezonu zajmuje piątą lokatę. Jego zespołowy partner Patryk Szczerbiński był dopiero 19., a Robert Lukas po kolizji z rywalem nie ukończył wyścigu. Ostatnia runda Porsche Supercup – dwa wyścigi na torze Yas Marina w Abu Zabi – odbędzie się na początku listopada.

Wyniki Grand Prix Włoch:



1. S. Vettel (Niemcy, Red Bull) 1:18.33,352;



2. F. Alonso (Hiszpania, Ferrari) +5,467;



3. M. Webber (Australia, Red Bull) +6,350.




Klasyfikacja generalna kierowców:



1. Vettel 222 pkt;



2. Alonso 169;



3. L. Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) 141.




Klasyfikacja generalna konstruktorów:



1. Red Bull Renault 352 pkt;



2. Ferrari 248;



3. Mercedes 245.

Z dwunastu rozegranych w tym sezonie wyścigów Vettel wygrał dokładnie połowę. Na Monzy odniósł 32. zwycięstwo w karierze i teraz ma na koncie tyle samo triumfów co drugi na mecie Alonso. Hiszpan cieszył się z drugiej lokaty w domowym wyścigu Ferrari, ale o wiele więcej powodów do radości ma jego rywal: pewnie zmierza po czwarty z rzędu tytuł, a Fernando – starszy od niego o sześć lat – ostatni raz wygrał mistrzostwa w 2006 roku. Teraz jest co prawda wiceliderem punktacji, ale traci do Vettela tyle punktów, że Niemiec mógłby spokojnie odpuścić start w dwóch kolejnych Grand Prix. Nawet gdyby Alonso wygrał obie, to i tak traciłby jeszcze trzy punkty do lidera.

Pozostało 84% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?