Tylko i aż trzy punkty

W pierwszym meczu finałowym Enea Ekstraligi Unibax Toruń pokonał Stelmet Falubaz Zielona Góra 46:43. Po meczu przedstawiciele obu drużyn zgodnie stwierdzili, że trzy punkty różnicy to dużo, ale mało.

Publikacja: 16.09.2013 09:00

Tylko i aż trzy punkty

Foto: ROL

Korespondencja z Torunia

W niedzielę aura w Toruniu nie rozpieszczała. Dzień był pochmurny, dwie godziny przed spotkaniem rozpętała się ulewa. Kibice z niepokojem patrzyli w niebo i modlili się, aby deszcz nie przeszkodził w rozegraniu zawodów. Ich modły zostały wysłuchane. Przestało padać, a MotoArena po raz kolejny udowodniła, że kpi sobie z pogody. Tor był idealnie przygotowany. 17,5 tys. widzów zgromadzonych na trybunach zobaczyło emocjonujący mecz, który w Toruniu będzie wspominało się jeszcze długo.

Początek spotkania pokazał, że oba zespoły zrobią wszystko, by wygrać. Po dwóch biegach pełnych walki i niebezpiecznych akcji był remis 6:6. Potem gospodarze postanowili skończyć z gościnnością. Po pięciu wyścigach prowadzili już dziesięcioma punktami. Wszyscy na MotoArenie byli pewni, że Falubaz zostanie zdeklasowany. Wszyscy, poza zawodnikami i kibicami z Zielonej Góry, którzy wierzyli, że żużel znowu pokaże swoje kapryśne oblicze. Ich przewidywania sprawdziły się. Bieg siódmy odwrócił losy spotkania. Adrian Miedziński spowodował upadek Patryka Dudka i został wykluczony z powtórki. Honoru toruńskiego zespołu miał bronić Kamil Brzozowski, lecz przy powtórnym starcie jego motocykl miał defekt. Dudek i Andreas Jonsson spokojnie przejechali cztery okrążenia. Falubaz wygrał 5:0. W następnych wyścigach gospodarze nie pozwolili sobie na podobne błędy. Obie drużyny jeździły bardzo równo. Unibax zdołał obronić prowadzenie zdobyte na początku spotkania i do Zielonej Góry pojedzie z trzypunktową przewagą.

- Trzy punkty to dużo i mało. To jest finał, walczą ze sobą dwie najlepsze drużyny w Polsce. Do rewanżu będziemy przygotowywać się z szacunkiem i determinacją. Dzisiejszy mecz nie był łatwy, ale z wyniku jesteśmy zadowoleni – mówił po spotkaniu trener Falubazu Rafał Dobrucki. Zdania swojego szkoleniowca nie podziela Piotr Protasiewicz, który w niedzielę zdobył dla drużyny z Zielonej Góry 12 punktów. Żużlowiec nie był usatysfakcjonowany, gdyż jego zespół przegrał. Podkreślił jednak, że sprawa mistrzostwa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Złotego medalistę drużynowych mistrzostw Polski będzie można wskazać dopiero po trzydziestu wyścigach.

Z wyniku cieszą się w Toruniu. Ale Tomasz Gollob przestrzegał przed popadaniem w przesadny optymizm i zwrócił uwagę, że sytuacja Unibaxu wcale nie jest prosta.

- Aby wygrać w rewanżu, musimy walczyć. Jedziemy bez Chrisa Holdera, co nie jest łatwe. Stosujemy co prawda zastępstwo zawodnika, ale to nie to samo. Gdy podczas rundy zasadniczej wygrywaliśmy w Zielonej Górze, Chris jechał z nami – mówił żużlowiec toruńskiej drużyny, zdobywca 15 punktów. Jednak w pierwszym meczu finałowym zastosowanie zastępstwa zawodnika okazało się dla zespołu z Torunia bardzo dobrym posunięciem. Zawodnicy, którzy jechali zamiast Holdera, zdobyli 10 punktów. Kontuzjowany Australijczyk nie mógł startować, ale nie zabrakło go na MotoArenie. Wspierał kolegów w parku maszyn. Jego obecność na stadionie wywołała poruszenie wśród kibiców, którzy głośno skandowali jego nazwisko. Mistrz świata na tor wróci prawdopodobnie w styczniu. Trener Unibaxu, Jan Ząbik, nie wybiega myślami tak daleko. Teraz najważniejszy jest mecz w Zielonej Górze.

- Mamy tylko i aż trzy punkty przewagi. Musimy się skoncentrować i zrobić wszystko, abyśmy czuli się u nich tak dobrze, jak oni u nas – mówił szkoleniowiec. Żużlowcy mają niecały tydzień, by odpocząć i przygotować się do drugiego meczu finałowego. Rewanż w niedzielę w Zielonej Górze.

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 43 pkt 
1. Jarosław Hampel 10 (3,0,2,2,3) 
2. Jonas Davidsson 0 (0,-,0,-,-) 
3. Piotr Protasiewicz 12 (1,3,3,3,2) 
4. Krzysztof Jabłoński 2 (0,1,1,w) 
5. Andreas Jonsson 9 (2,1,2,2,2,0) 
6. Patryk Dudek 9 (2,3,2,1,1) 
7. Kamil Adamczewski 1 (1,0,0) 

Unibax Toruń - 46 pkt 
9. Adrian Miedziński 10 (2,3,w,2,1,2) 
10. Kamil Brzozowski 1 (1,d,0,-,-) 
11. Darcy Ward 14 (2,2,3,3,3,1) 
12. Chris Holder ZZ 
13. Tomasz Gollob 15 (3,3,2,3,1,3) 
14. Emil Pulczyński 0 (w,0,0) 
15. Paweł Przedpełski 6 (3,1,1,1,0,0) 

Bieg po biegu: 
1. Hampel, Miedziński, Brzozowski, Davidsson 3:3 
2. Przedpełski, Dudek, Adamczewski, E.Pulczyński (w) 3:3 (6:6) 
3. Gollob, Ward, Protasiewicz, Jabłoński 5:1 (11:7)

4. Gollob, Jonsson, Przedpełski, Adamczewski 4:2 (15:9) 
5. Miedziński, Ward, Jonsson, Hampel 5:1 (20:10) 
6. Protasiewicz, Gollob, Jabłoński, E.Pulczyński 2:4 (22:14) 
7. Dudek, Jonsson, Brzozowski (d), Miedziński (w) 0:5 (22:19) 
8. Gollob, Hampel, Przedpełski, Davidsson 4:2 (26:21) 
9. Protasiewicz, Miedziński, Jabłoński, Brzozowski 2:4 (28:25) 
10. Ward, Jonsson, Przedpełski, Adamczewski 4:2 (32:27) 
11. Protasiewicz, Dudek, Gollob, Przedpełski 1:5 (33:32) 
12. Ward, Hampel, Dudek, E.Pulczyński 3:3 (36:35) 
13. Ward, Jonsson, Miedziński, Jabłoński (w) 4:2 (40:37) 
14. Hampel, Miedziński, Dudek, Przedpełski 2:4 (42:41) 
15. Gollob, Protasiewicz, Ward, Jonsson 4:2 (46:43)

Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?