Zresztą jego namaściło na trenera już wielu dziennikarzy, a jeden napisał nawet do niego list otwarty. Boniek wyraźnie dał do zrozumienia, że puszcza w obieg kilka nazwisk kandydatów, żeby media miały o czym dyskutować, a on się będzie dobrze przy tym bawił. Wychodzi jednak na to, że gdyby w tej sytuacji Nawałki nie nominował, dopiero byłaby sensacja. Ale to też jest w stylu prezesa, wiedzącego o mediach więcej niż niejedna pracująca w nich osoba.
Michał Probierz, też do niedawna kandydat na selekcjonera, bardziej niż o pracy z Robertem Lewandowskim powinien myśleć o swojej w Gdańsku. Lechia nie wygrała ani jednego z siedmiu ostatnich meczów, a dwa ostatnie przegrała identycznym wynikiem 1:4. Wydaje się, że ten trener pada ofiarą własnej popularności. Z opinią młodego zdolnego osiągnął sukces w Jagiellonii, wyjechał do Arisu Saloniki, był w Łodzi, Krakowie, Bełchatowie, ale nigdzie nie mógł zagrzać miejsca. Ma swoje zdanie, ambicje, dużo czyta, nie wszędzie zgadzał się z właścicielem lub dyrektorem sportowym. I odchodził.
Lechię, po zwycięstwie nad Legią w Warszawie, wyprowadził na pierwsze miejsce w tabeli, co się nie zdarzyło od kilkunastu lat. A teraz w tej tabeli spada. Jest więc dobrym trenerem czy nie?
Bolączką klubów piłkarskich na całym świecie jest brak cierpliwości ich właścicieli. Tak się jednak składa, że im lepszy, poważniejszy i bogatszy klub, tym zmiany trenerów są rzadsze. Alex Ferguson zdobył pierwsze trofeum z Manchesterem United (Puchar Anglii) w czwartym sezonie pracy na Old Trafford. A potem, kiedy już wszyscy ze wszystkimi się dogadali i zaczęli rozumieć, niemal każdy kolejny sezon, przez ponad 20 lat, przynosił nowe zwycięstwa.
W Polsce takich przykładów jest mało, ale ten z Nawałką w Górniku też o czymś świadczy. Trener pracuje w Zabrzu od początku 2010 roku. Dłużej w jednym miejscu niż ktokolwiek w ekstraklasie. W Zabrzu trafił na odpowiedni grunt, co znaczy, że ci, którzy odpowiadają za klub, liczą się z jego głosem.