Diego, prowadź do mistrzostwa

W sobotni wieczór w Madrycie mecz dwóch najlepszych obecnie hiszpańskich drużyn: Atletico i Barcelony. Transmisja w Canal+ Sport. Początek o 19.55.

Publikacja: 11.01.2014 07:00

Diego Simeone, wódz Atletico

Diego Simeone, wódz Atletico

Foto: PAP/EPA

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy Atletico stać na przerwanie dominacji Barcelony i Realu Madryt, musiał w tym sezonie ostatecznie je porzucić. Zespół Diego Simeone podąża jak cień za Katalończykami, tak jak oni wygrał 16 z 18 meczów, tylko jeden przegrał, ale trener wciąż tonuje nastroje i nie pozwala swoim zawodnikom oderwać się od ziemi. – Zrobiliśmy kolejny krok do przodu – powtarza po zwycięstwach, odpowiadając na pytania o szanse na mistrzostwo. Jeśli Atletico zwycięży i w sobotę, będzie liderem na półmetku rozgrywek.

Simeone przejął drużynę w grudniu 2011 roku, dzień przed Wigilią i po bolesnej porażce z trzecioligowym Albacete w Pucharze Króla. Wrócił do siebie, w Madrycie jako piłkarz zdobył mistrzostwo i puchar Hiszpanii (1996). Jako trener wygrał już Ligę Europejską (2012) i Superpuchar Europy (2012), wywalczył krajowy puchar (2013) i awansował do fazy pucharowej Ligi Mistrzów bez porażki.

– Atletico gra tak, jak kiedyś grał Simeone: twardo, nieustępliwie i perfekcyjnie taktycznie – mówił Carlo Ancelotti przed wrześniowymi derbami Madrytu. Derbami przegranymi przez jego Real 0:1.To było drugie z rzędu zwycięstwo Atletico nad słynniejszym sąsiadem (wcześniej w maju w finale Pucharu Króla), a pierwsze w lidze od 1999 roku, w dodatku na stadionie Santiago Bernabeu. Na Barcelonę Simeone sposobu jeszcze nie znalazł. Przegrał trzy spotkania w Primera Division, w rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii dwa razy zremisował.

- Ten mecz nie rozstrzygnie o mistrzostwie, ale jednej z drużyn da lepszą pozycję wyjściową – zauważa Xavi. Chwali Leo Messiego za udany powrót po kontuzji. Argentyńczyk strzelił w środę Getafe dwie bramki, ale Gerardo Martino jeszcze nie zdecydował, czy w Madrycie wróci do podstawowej jedenastki. – Bardziej niż z goli jestem zadowolony z tego, że nic mnie już nie boli. Podczas leczenia urazu spędziłem sporo czasu z rodziną, odpocząłem. Oczywiście oglądałem mecze Barcelony i cieszę się, że chłopaki radzili sobie beze mnie tak znakomicie. Nikt nie jest niezastąpiony – przyznał skromnie Messi.

Gospodarze małego Argentyńczyka się nie boją. – Mamy ludzi, którzy potrafią go zatrzymać. Czeka nas bardzo ciężki mecz, ale to jest nasz czas i gramy przed własną publicznością – przypomina Diego Costa, wicelider klasyfikacji strzelców (19 bramek, jedna mniej niż Cristiano Ronaldo), najgroźniejsza broń Atletico.

W ostatnich 20 latach tylko trzy razy zdarzyło się, by oba zespoły spotkały się ze sobą, otwierając ligową tabelę. Dwukrotnie zwyciężyło Atletico, w sezonie 1995/1996 (po 3:1) – kiedy ostatni raz sięgnęło po tytuł. Barcelona wygrała w poprzednim sezonie na Camp Nou 4:1.

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy Atletico stać na przerwanie dominacji Barcelony i Realu Madryt, musiał w tym sezonie ostatecznie je porzucić. Zespół Diego Simeone podąża jak cień za Katalończykami, tak jak oni wygrał 16 z 18 meczów, tylko jeden przegrał, ale trener wciąż tonuje nastroje i nie pozwala swoim zawodnikom oderwać się od ziemi. – Zrobiliśmy kolejny krok do przodu – powtarza po zwycięstwach, odpowiadając na pytania o szanse na mistrzostwo. Jeśli Atletico zwycięży i w sobotę, będzie liderem na półmetku rozgrywek.

Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Sport
Robin van Persie: Artysta z trudnym charakterem
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń