Reklama
Rozwiń
Reklama

Robert Kubica dobrze jeździ, ale rzadko dojeżdża

Polski kierowca po dwukrotnym dachopwaniu nie ukończył Rajdu Meksyku.

Publikacja: 10.03.2014 00:53

Robert Kubica dobrze jeździ, ale rzadko dojeżdża

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Wyprawa za Atlantyk rozpoczęła się obiecująco. Kubica, pilotowany przez Macieja Szczepaniaka, na pierwszych odcinkach jechał równym i dość szybkim tempem. Mimo problemów ze szwankującym systemem zmiany biegów, polska załoga wspięła się na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Niestety, błąd na krótkim, pokazowym odcinku kończącym piątkowy etap zakończył się dachowaniem i karą czasową za nieprzejechane dwie próby.

Mechanicy bez problemów naprawili Forda Fiestę WRC i polska załoga wróciła na trasę w sobotę, ale na trzynastym odcinku Kubica ponownie wypadł z trasy.

– Do piątkowego incydentu czułem, że nasze tempo było bardzo dobre – mówił kierowca. – Niestety, popełniłem drobny błąd i bardzo dużo nas to kosztowało. Zabrakło koncentracji, przestrzeliłem hamowanie i zaskoczył mnie śliski asfalt. W sobotę popełniliśmy kolejny błąd. Trochę za szybko wjechaliśmy w zakręt i sądzę też, że nasz opis w tej sekcji nie był idealny. Uderzyliśmy w betonowy murek na skraju drogi i wylądowaliśmy na dachu.

Tym razem uszkodzeniu uległa klatka bezpieczeństwa i dalsza jazda była niemożliwa. Początek sezonu 2014 przypomina to, co działo się przed rokiem: Kubica z powodu wypadku nie ukończył Rajdu Wysp Kanaryjskich, a na Azorach i w Portugalii docierał do mety z licznymi przygodami, po dachowaniach i karach za nieprzejechane odcinki. Wraz z czasem i pokonywanymi kilometrami do szybkości dołączyła jednak regularność i Polak pewnie zdobył mistrzostwo WRC-2, wygrywając pięć rund tego cyklu.

Jak sam ostrzegał, przesiadka do najwyższej kategorii WRC nie jest prostą sprawą. Łatwo zapomnieć, że jeszcze 12 miesięcy temu Kubica nie miał na koncie ani jednego startu w rajdowych mistrzostwach świata, a samochodem w specyfikacji WRC zaliczył dopiero cztery rajdy. Na tle rywali brakuje mu doświadczenia w ocenie przyczepności na różnych rodzajach szutru czy asfaltu, a do tego wszystkie odcinki są wciąż dla niego nowe. To się zmieni dopiero w kolejnym starcie, na początku kwietnia w Portugalii, gdzie Kubica będzie mógł już wykorzystać doświadczenia sprzed roku.

Reklama
Reklama

Rajd Meksyku jest trzecią eliminacją mistrzostw świata.

Wyprawa za Atlantyk rozpoczęła się obiecująco. Kubica, pilotowany przez Macieja Szczepaniaka, na pierwszych odcinkach jechał równym i dość szybkim tempem. Mimo problemów ze szwankującym systemem zmiany biegów, polska załoga wspięła się na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Niestety, błąd na krótkim, pokazowym odcinku kończącym piątkowy etap zakończył się dachowaniem i karą czasową za nieprzejechane dwie próby.

Mechanicy bez problemów naprawili Forda Fiestę WRC i polska załoga wróciła na trasę w sobotę, ale na trzynastym odcinku Kubica ponownie wypadł z trasy.

Reklama
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama