Reklama
Rozwiń

Tomasz Adamek - Wiaczesław Głazkow: zwycięzca bierze wszystko

Faworytem sobotniej walki jest polski bokser, ale w kasynie Sands w Bethlehem każdy scenariusz jest możliwy.

Publikacja: 14.03.2014 09:19

Tomasz Adamek

Tomasz Adamek

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Korespondencja z Newark

Obaj nie lubią dużo mówić, nie obrażają rywali, zgodnie twierdzą, że o tym, który z nich jest lepszy dowiemy się w trakcie walki. 29-letni Ukrainiec doskonale zdaje sobie sprawę, że Adamek jest doświadczony, że był mistrzem świata w kategorii półciężkiej i junior ciężkiej, że od kilku lat należy do ścisłej czołówki wagi ciężkiej, ale to w żadnym stopniu nie wpływa na jego pewność siebie.

- Mam za sobą dziewięć tygodni przygotowań i wiem, że zrobiłem wszystko, by wyjść z tej konfrontacji zwycięsko. Ostatnie trzy tygodnie spędziłem w ośrodkach treningowych na Brooklynie, jeżdżąc od jednego do drugiego w poszukiwaniu solidnych sparingpartnerów. Nie mogę narzekać, miałem wszystko czego chciałem, a w dzielnicy rosyjskiej Brighton Bridge czułem się znakomicie. Teraz nie wypada mi nic innego, jak tylko pokonać Adamka i wywalczyć sobie drugą pozycję w rankingu IBF – mówi Głazkow, który jesienią ubiegłego roku sam był sparingpartnerem Władymira Kliczki, mistrza tej właśnie organizacji i jeszcze dwóch innych (WBA i WBO).

Gdy go pytam, czy młodszego Kliczkę można pokonać odpowiada, że z każdym można wygrać i on nie ma żadnych kompleksów. Najpierw jednak musi pokonać Adamka, ale wie, że nie będzie, to proste. Gdy padają pytania dotyczące ich wspólnych sparingów, latem 2013 roku odpowiada, że już niewiele z nich pamięta. I zaraz, podobnie jak Adamek mówi, że sparing, to sparing, i nie ma sensu wyciągać daleko idących wniosków z tego co wtedy obaj pokazywali w ringu.

Mówi też, że w boksie nie ma sentymentów, bił się już z dobrymi kolegami i przyjaciółmi, będzie się też bił bez żadnej taryfy ulgowej z Adamkiem, którego prywatnie bardzo ceni i lubi. - Ale to przecież nasza praca. Dlatego bądźcie w sobotę przygotowani na wojnę – mówił do dziennikarzy w kasynie Sands w Bethlehem.

Z Adamkiem walczyli tu na tej samej gali, 22 grudnia 2013 roku. Polak wygrał wtedy nieznacznie ze Stevem Cunninghamem, a Głazkow zmusił do poddania Tora Hamera. Wiaczesław Głazkow ma na koncie więcej sukcesów w boksie amatorskim niż Polak, ten z kolei osiągnął o niebo więcej na ringach zawodowych. Głazkow zdobywał mistrzowskie tytuły w rywalizacji młodzieżowej, później wywalczył srebrny medal na mistrzostwach świata seniorów w Chicago (2007) i brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2008). – Gdyby nie kontuzja byłbym w finale, bo mojego półfinałowego rywala z Chin wcześniej dwukrotnie pokonałem – tłumaczy Ukrainiec.

Głazkow zdaje sobie jednak sprawę, że z tak trudnym przeciwnikiem, jak Adamek jeszcze nie walczył. Po raz pierwszy bić się będzie na dystansie 12 rund, a dla Polaka, to przecież chleb powszedni. Trener Edik Mienszakow wierzy jednak, że Sława da sobie radę. – Jest przygotowany znakomicie, nie boję się o jego kondycję. Obaj pokażą bardzo dobry boks, ale wygra Głazkow. Jest młodszy, głodny wielkich sukcesów. Teraz właśnie nadchodzi jego czas – mówił mi po konferencji w Bethlehem.

Tomasz Adamek ripostuje: – Mój lewy prosty i szybkość zrobią swoje. Im starszy, tym jestem lepszy. Zaskoczę ich swoją formą, znacznie wyższą niż wtedy, gdy razem sparowaliśmy – powtórzył mi kilkakrotnie w drodze powrotnej do Newark.

Do Bethlehem wrócimy w piątek na oficjalne ważenie i już tam zostaniemy. Ciekawe, jak będzie wyglądał powrót Adamka do domu w niedzielę. W tej wojnie bowiem wygrany będzie tylko jeden. Zwycięzca bierze wszystko.

Korespondencja z Newark

Obaj nie lubią dużo mówić, nie obrażają rywali, zgodnie twierdzą, że o tym, który z nich jest lepszy dowiemy się w trakcie walki. 29-letni Ukrainiec doskonale zdaje sobie sprawę, że Adamek jest doświadczony, że był mistrzem świata w kategorii półciężkiej i junior ciężkiej, że od kilku lat należy do ścisłej czołówki wagi ciężkiej, ale to w żadnym stopniu nie wpływa na jego pewność siebie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku