Walka na zgodę

W ćwierćfinale World Series of Boxing spotkały się zespoły Russian Boxing Team i Ukraine Otamans. Jedni powiedzą, że to zrządzenie Siły Wyższej, inni, że zwykły przypadek. Jedno jest pewne - w tym pojedynku boks był sprawą drugorzędną.

Publikacja: 01.04.2014 08:05

Zapewne ten mecz przeszedłby bez echa, gdyby nie ostatnie wydarzenia na Krymie. Polityka znów zmieszała się ze sportem, a to zazwyczaj gwarantuje dodatkowe zainteresowanie. Oczy całego świata były zwrócone na Moskwę. Russian Boxing Team podejmował Ukraine Otamans.

Przed spotkaniem dziennikarze z całego świata doszukiwali się podtekstów w każdym słowie oraz geście zawodników i trenerów. Gazety traktowały wczorajszy mecz bardzo symbolicznie. Nie zmienił tego fakt, że drużyny nie są kadrami narodowymi, chociaż reprezentują kraje. Co prawda w poniedziałek w Russian Boxing Team występili sami Rosjanie. Lecz w skład zespołu Atamanów weszło trzech Ukraińców, Uzbek i Białorusin.

Z tego, że spotkanie będzie miało nie tylko sportowy wymiar, zdawał sobie sprawę prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (AIBA) Wu Ching-Kuo.

- AIBA, jako część wielkiej rodziny olimpijskiej, wspiera takie wartości jak fair-play, doskonałości i przyjaźń. Dlatego chcę wyrazić wdzięczność obu zespołom za zorganizowanie tego meczu i nadchodzącego rewanżu zgodnie z głównymi zasadami olimpizmu. 6 kwietnia będziemy obchodzić pierwszy Międzynarodowy Dzień Sportu dla Rozwoju i Pokoju. Jestem przekonany, że sport może prowadzić pokoju na całym świecie. I jestem też przekonany, że ten ćwierćfinał będzie tego idealnym symbolem - mówił przed rosyjsko-ukraińskim pojedynkiem działacz z Tajwanu. Równie optymistycznie i dyplomatycznie wypowiadał się przed spotkaniem prezes ukraińskiej federacji boksu i Ukraine Otamans, Wołodymyr Prodiwus.

- Mocno wierzę, że nadchodzący mecz będzie odgrywać istotną rolę nie tylko w sensie sportowym, ale również pomoże zjednoczyć kibiców z Ukrainy i Rosji wokół wspólnego zainteresowania - stwierdził Prodiwus.

Ostatecznie Russian Boxing Team wygrał przed własną publicznością 4:1. O jakimkolwiek zjednoczeniu trudno mówić, ale i tak zawiedzeni musieli czuć się ci, którzy czekali na wielkie demonstracje ze strony Ukraińców. Spotkanie przebiegło spokojnie, bez pozasportowych atrakcji. Rewanż 4 kwietnia. Jednak jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo, czy drugie spotkanie w ogóle się odbędzie. Menadżer zespołu z Rosji, Stiepen Lendel (Ukrainiec), chciał, aby walka rewanżowa odbyła się na terenie neutralnym. Obawiał się, co mogłoby się stać, gdyby rosyjscy pięściarze przyjechali do Kijowa. W końcu udało się znaleźć kompromis i drużyny spotkają się na Ukrainie. Tyle, że w Doniecku, gdzie w ciągu ostatnich miesięcy było spokojniej, niż w stolicy państwa.

Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Sport
Najważniejsze sportowe imprezy 2025 roku. Bez igrzysk też będzie ciekawie
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Kogo jeszcze kupi Arabia Saudyjska?
Sport
Sportowcy kontra Andrzej Duda. Prezydent wywołał burzę i podzielił środowisko
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay