Walońska Strzała: Kwiatkowski trzeci

Polak pierwszy raz na podium w jednym z prestiżowych klasyków w Ardenach. Przemysław Niemiec drugi?na etapie Giro del Trentino.

Publikacja: 23.04.2014 22:17

Walońska Strzała: Kwiatkowski trzeci

Foto: AFP

Jeszcze 100 m przed metą Michał Kwiatkowski prowadził. Na końcowym fragmencie „Ściany w Huy", kilometrowym podjeździe tuż przed metą – w najgorszym momencie, gdy nachylenie dochodziło do 26 procent – wyrwał do przodu, za nic sobie mając renomę rywali.

Może atak przyszedł ciut za wcześnie, może poniosła Polaka fantazja, ale znów pokazał, że jest znakomitym kolarzem. Na tej ścianie o zwycięstwo walczą tylko najlepsi. Triumfator, Hiszpan Alejandro Valverde, który w końcówce wyprzedził Kwiatkowskiego, osiągnął rekordowy czas podjazdu pod Huy. Drugi był Irlandczyk Daniel Martin. Polak zrobił wszystko co mógł, by wygrać.  „Zamknąłem oczy i próbowałem finiszować. Nie wiem, co mogę powiedzieć więcej" – wyrzucił z siebie na mecie.

Kwiatkowski osiągnął swój najlepszy wynik w prestiżowych klasykach. W ubiegłym roku był czwarty w Amstel Gold Race i piąty w Walońskiej Strzale, w niedzielę w Amstel przyjechał na piątej pozycji, teraz po raz pierwszy wspiął się na podium. To również jeden z lepszych wyników w dziejach polskiego kolarstwa zawodowego. W 1999 roku jedyne zwycięstwo w jednodniowym wyścigu (mistrzostwach Zurychu, wówczas zaliczanych do Pucharu Świata) odniósł Grzegorz Gwiazdowski. W tym samym roku trzeci w Milan – San Remo i drugi w Gandawa – Wavelgem był Zbigniew Spruch.

Dzięki świetnym wynikom Kwiatkowski poprawia pozycję w hierarchii peletonu i w światowym rankingu. Po Walońskiej Strzale zajmuje już ósme – najwyższe w karierze – miejsce w klasyfikacji UCI. W niedzielę może się znaleźć wyżej. Weźmie udział w rozgrywanym po raz setny, kończącym cykl ardeńskich klasyków wyścigu Liège – Bastogne – Liège. Znów będzie liderem Omegi, znów należy się go spodziewać w czołówce.

We Włoszech o swoich możliwościach przypomniał Przemysław Niemiec. Na drugim etapie Giro del Trentino wyprzedził go jedynie Edordo Zardini. Kolarz grupy Lampre awansował na trzecią pozycję czteroetapowego wyścigu, który stanowi dla niego główny etap przygotowań do Giro d'Italia. W zeszłym roku Niemiec w pierwszym z wielkich tourów był szósty. Niedawno zapowiedział, że chce poprawić tę pozycję i mierzy w podium.

Walońska Strzała, klasyfikacja końcowa: 1. A. Valverde (Hiszpania/Movistar) 4:36.45; 2. D. Martin (Irlandia/Garmin) 3 s., 3. M. Kwiatkowski (Omega Pharma Quick-Step) 4 s., 4. B. Mollema (Holandia/Belkin), 5. T.-J. Slagter (Holandia/Garmin) ten sam czas.

Jeszcze 100 m przed metą Michał Kwiatkowski prowadził. Na końcowym fragmencie „Ściany w Huy", kilometrowym podjeździe tuż przed metą – w najgorszym momencie, gdy nachylenie dochodziło do 26 procent – wyrwał do przodu, za nic sobie mając renomę rywali.

Może atak przyszedł ciut za wcześnie, może poniosła Polaka fantazja, ale znów pokazał, że jest znakomitym kolarzem. Na tej ścianie o zwycięstwo walczą tylko najlepsi. Triumfator, Hiszpan Alejandro Valverde, który w końcówce wyprzedził Kwiatkowskiego, osiągnął rekordowy czas podjazdu pod Huy. Drugi był Irlandczyk Daniel Martin. Polak zrobił wszystko co mógł, by wygrać.  „Zamknąłem oczy i próbowałem finiszować. Nie wiem, co mogę powiedzieć więcej" – wyrzucił z siebie na mecie.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku