Przepłynięcie mili w niezwykle ciepłym Morzu Karaibskim zajęło mistrzowi świata na 1500 m st. dowolnym z Melbourne18 minut i 9 sekund.
- Woda była wyjątkowo ciepła, a prądy bardzo silne - powiedział Sawrymowicz po wyjściu z wody. Jego dyspozycja tak zachwyciła organizatorów, że zaproponowali mu 10 tys. dolarów nagrody za pobicie rekordu trasy w poniedziałkowym wyścigu na 10 km.
Zmagania na tym dystansie są najważniejsze dla pływaka, który celuje w minimum olimpijskie na Igrzyska w Rio de Janeiro, a wcześniej na sierpniowe Mistrzostwa Europy w Berlinie.
Wygrana na Kajmanach to kolejny spektakularny sukces Sawrymowicza na wodach otwartych, zwłaszcza że Flowers Sea Swim należy do trzynastki najbardziej prestiżowych zawodów open water na świecie. We wrześniu Polak był pierwszy w prestiżowym RCP Tiburon Mile w San Francisco, a na początku kwietnia zajął 19. miejsce w swoim debiutanckim wyścigu na 10 km w Meksyku, przypływając ledwie 10 sekund za zwycięzcą.
Na Kajmanach Sawrymowicz wygrał tydzień po pechowych dla niego Mistrzostwach Polski w Olsztynie, gdzie nie udało mu się zdobyć minimum na ME w Berlinie na swoim koronnym dystansie 1500 m stylem dowolnym.