Reklama
Rozwiń
Reklama

Zwycięstwo Nico Rosberga na torze w Hockenheim

Formuła 1 | Dramatyczny weekend na torze Hockenheim i zwycięstwo lidera mistrzostw świata Nico Rosberga.

Publikacja: 20.07.2014 23:29

Nico Rosberg i jego mercedes na czele wyścigu o Grand Prix Niemiec

Nico Rosberg i jego mercedes na czele wyścigu o Grand Prix Niemiec

Foto: PAP/EPA, Sebastian Kahnert Sebastian Kahnert

Mikołaj Sokół ?z Hockenheim

Kierowca Mercedesa podczas Grand Prix Niemiec ucieszył miejscowych kibiców, odnosząc czwarte w tym roku i siódme w karierze zwycięstwo.

Dwa tygodnie temu na brytyjskim torze Silverstone Rosberg po raz pierwszy w sezonie nie dojechał do mety, bo w jego samochodzie zawiodła skrzynia biegów. Po tym rozczarowaniu nadeszły jednak same przyjemne chwile: najpierw ślub z długoletnią narzeczoną Vivian Sibold, potem mistrzostwo świata wywalczone przez niemieckich piłkarzy, wreszcie przedłużenie kontraktu z Mercedesem.

Wisienką na torcie był niedzielny triumf w Grand Prix Niemiec, po którym przewaga Rosberga w mistrzostwach wzrosła do 14 pkt. Triumf przed własną publicznością był niemal pewny już po sobotnich kwalifikacjach. Lider punktacji zdobył pierwsze pole startowe, a jego największy rywal i zespołowy partner Lewis Hamilton zakończył czasówkę na poboczu. Pękła przednia prawa tarcza hamulcowa i mercedes z numerem 44 rozbił się o barierę z opon.

Po doliczeniu kary za wymianę skrzyni biegów obu walczących o tytuł kierowców dzieliło na starcie 18 rywali: Rosberg ruszał z pierwszego, a Hamilton z dwudziestego pola.

Reklama
Reklama

– Musiałbym chyba coś palić, żeby pomyśleć, iż mogę wygrać – żartował przed wyścigiem Hamilton. Biorąc pod uwagę szybkość mercedesa, mógł jednak śmiało liczyć na finisz na podium i co najwyżej mieć nadzieję, że jego zespołowego partnera ponownie dosięgnie pech. Nic jednak nie było w stanie popsuć szczęśliwej serii niemieckiego kierowcy. Rosberg spokojnie prowadził od startu do mety, a brak emocji w walce o zwycięstwo wynagrodziły kibicom wydarzenia na dalszych pozycjach.

Zaczęło się już w pierwszym zakręcie, gdzie zderzyli się startujący z trzeciego i czwartego pola Felipe Massa i Kevin Magnussen. Biały williams Brazylijczyka przekoziołkował po wyasfaltowanym poboczu, krzesząc iskry spod pałąka chroniącego głowę kierowcy.

Massie nic się nie stało i po kraksie nie szczędził gorzkich słów pod adresem rywala, który zdołał kontynuować jazdę i nawet zajął dziewiąte, punktowane, miejsce. – Byłem przed nim i jeśli ktoś ma uważać, to zawsze jest to kierowca z tyłu. Z reguły kolizje powodują debiutanci – zżymał się weteran wyścigowych torów, który po raz drugi z rzędu zakończył jazdę już na pierwszym okrążeniu po kraksie spowodowanej przez innego kierowcę.

Sędziowie uznali jednak, że żółtodziób Magnussen był w tym przypadku niewinny, a cały incydent był tylko pechowym zbiegiem okoliczności.

Hamilton jak szalony przebijał się do przodu; wraz z nim straty nadrabiał też Daniel Ricciardo z Red Bulla, który po starcie musiał poboczem omijać koziołkujące auto Massy i stracił na tym ponad dziesięć pozycji. Obaj popisywali się widowiskowymi manewrami na granicy ryzyka i szybko włączyli do walki o wysokie, punktowane miejsca.

Z przodu uciekający Rosberg i pilnujący drugiej lokaty Valtteri Bottas z Williamsa spokojnie kontrolowali przebieg wyścigu, ale za nimi zażarty bój toczyli starzy wrogowie: Sebastian Vettel i Fernando Alonso. W środkowej fazie wyścigu to Hiszpan był górą, lecz ostatecznie przegrał z  obrońcą mistrzowskiego tytułu. W końcówce Alonso odebrał jeszcze piątą lokatę drugiemu kierowcy Red Bulla Danielowi Ricciardo, który mimo porażki i pecha z pierwszego okrążenia, prezentował na mecie swój tradycyjny szeroki uśmiech. – To był jeden z najlepszych wyścigów w mojej karierze – cieszył się Ricciardo, który utrzymał trzecią pozycję w punktacji sezonu. – Uwielbiam walczyć, a z kim lepiej się pojedynkować niż z Alonso?

Reklama
Reklama

Kolizja z udziałem Massy nie była jedynym groźnie wyglądającym incydentem: na 45. okrążeniu tył samochodu Toro Rosso prowadzonego przez Daniiła Kwiata nagle ogarnęły płomienie. Młody Rosjanin zdołał zatrzymać auto i wyskoczyć tuż przed tym, jak ogień dotarł w okolice kokpitu. Trzy okrążenia później Adrian Sutil wykonał piruet przy wyjściu na prostą startową i jego sauber utknął niemal na środku toru.

Sędziowie nie zdecydowali się na ogłoszenie neutralizacji, która pozbawiłaby Rosberga wygodnej przewagi nad resztą stawki. Interwencja samochodu bezpieczeństwa pomogłaby Hamiltonowi, ale i bez tego kierowca Mercedesa pogodził wszystkich rywali walczących o trzecie miejsce.

Mocno poobijanym samochodem – miał drobne kolizje z Sutilem, Jensonem Buttonem i Kimim Raikkonenem, który oberwał także od Vettela – wicelider klasyfikacji przebił się na trzecią pozycję i finiszował tuż za Bottasem.

Fin miał w końcówce pełne ręce roboty, ale obronił się przed Hamiltonem i dał ekipie Williamsa trzysetne podium. Dzięki zdobytym przez niego punktom Williams wszedł do pierwszej trójki w klasyfikacji konstruktorów, spychając Ferrari na czwartą lokatę.

Kolejna runda MŚ już w najbliższy weekend na węgierskim Hungaroringu. Tam też kolejne starcie kierowców Porsche Supercup. Kuba Giermaziak, szósty w wyścigu na torze Hockenheim, utrzymał pozycję lidera, ale jego przewaga nad drugim w Niemczech Earlem Bamberem stopniała do pięciu punktów.

Grand Prix Niemiec:

Reklama
Reklama

1. ?N. Rosberg (Niemcy, Mercedes) 1:33.42,914;

2. ?V. Bottas (Finlandia, Williams Mercedes) strata 20,789 sekundy;

3. ?L. Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) strata 22,530 sekundy.

Klasyfikacja generalna kierowców:

1. Rosberg 190 pkt;

Reklama
Reklama

2. Hamilton 176;

3. D. Ricciardo (Australia, Red Bull Renault) 106.

Klasyfikacja generalna ?konstruktorów:

1. Mercedes 366 pkt;

2. Red Bull Renault 188;

Reklama
Reklama
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama