Krzysztof Rawa z Pasłęka
Wystartowało 89, po drugiej rundzie zostało 46 golfistów. Wyłączywszy amatorów (dwóch z Polski i jednego Austriaka) to są ci szczęściarze, którzy zarobią w środę od 5000 do 180 euro i dostaną punkty rankingowe ligi Pro Golf Tour.
Reiter, nowy rekordzista pola Sand Valley, nie powtórzył świetnego wyniku z pierwszej rundy (66), uzyskał siedem uderzeń więcej, ale prowadzenia nie stracił, tylko dał się dogonić Kramerowi, wiceliderowi rankingu Pro Golf Tour.
Większość golfistów drugiego dnia zagrała nieco słabiej, co nie znaczy słabo. Pole jednak pokazało swe narowy, wiatr dmuchał mocniej, upał robił swoje, gra, choć w słońcu, wcale nie była łatwa. Wynik Adriana Meronka – par, wystarczył na trzecie miejsce, co oznacza, że najlepszy z Polaków zagra w ostatniej grupie turnieju.
– Ze względu na wiatr było trudniej, ale grałem solidnie. Trafiałem w fairwaye, tylko czasem nawet po dobrych uderzeniach piłki spadały z wyniesionych i pofałdowanych greenów. Taki już urok tego pola. Zawaliłem na pewno tylko pierwszy strzał, to było moje najgorsze uderzenie w turnieju, potem było już w porządku – mówił Adrian w namiocie turniejowym, po lunchu.