Szóstkę, która spełniła golfowe marzenia tworzą (od najniższej do najwyższej grupy handicapowej): Jan Piętka, Paweł Wyrzykowski, Lesław Górski, Cezary Turostowski, Grzegorz Łuczak i Michał Pfliger.
Walka o bilety na finał światowy do Durbanu była zacięta do ostatniego dołka, a nawet trochę dłużej. W słońcu na polu w Binowie (pogoda wynagrodziła grającym piątkowe krzywdy) znów widziano strzały życia i wpadki sezonu, oglądano wspaniałe uderzenia i bolesne porażki, pościgi i pogonie oraz jedna dogrywka.
Tę dogrywkę, największą atrakcję finałowej rundy, dał finisz kategorii HCP 11-15. Liderem długo był Lesław Górski, choć zaczął niezbyt obiecująco, od rundy 80 w czwartek. Potem jednak miał efektowne 61 punktów w piątek i w sobotnie południe wydawał się pewnym kandydatem do sukcesu.
Dogonił go jednak niespodziewanie po doskonałej grze Bogdan Bigus (runda 64) i emocje dogrywki gotowe. Sędziowie zarządzili najpierw grę na dołku nr 1, handicapy się zgadzały, więc nie było kłopotu z dodawaniem uderzeń. Grano wedle reguły „nagłej śmierci", czyli do pierwszego rozstrzygnięcia.
Dołek nr 1 go nie przyniósł. Bogdan Bigus zaczął nieco gorzej, jego drugi strzał poniósł piłkę w drzewa po prawej stronie fairwayu, ale kolejne uderzenia dały mu szansę remisu. Lesław Górski z klubu w Binowie miał przewagę własnego boiska (kibice też pomagali), wykonywał putt na zwycięstwo, lecz nie trafił.