Ale gdzie jest powiedziane, że o historii muszą pisać tylko ci autorzy, za których świadomego życia ona się toczyła? Piotr Jagielski miał potrzebę napisania o szczególnym polskim klubie, na którego meczach przy Łazienkowskiej wychowała się większość warszawskich kibiców urodzonych po wojnie. Ile to już pokoleń...
Kiedy ojciec autora (znany reporter i pisarz Wojciech Jagielski) rok po roku przeżywał traumę związaną ze zbyt krótkim udziałem polskich drużyn w walce o europejskie puchary, Piotr grał pod blokiem w kupionej na Jarmarku Europa podróbce argentyńskiej koszulki z niepoprawnie napisanym nazwiskiem „Batitusta". Takie rzeczy najlepiej się pamięta z dzieciństwa, a niektórzy do nich wracają.