Minister sportu w rządzie PiS zastąpi Szkota Craiga Reedie’ego. Jego kadencja w powołanej do życia 20 lat temu organizacji rozpocznie się 1 stycznia.
– Bardzo się cieszę, że konferencja odbywa się na Górnym Śląsku, bo to region, z którego pochodzę, tutaj dorastałem – przypomniał Witold Bańka. – Przyjmiemy tu nowy Światowy Kodeks Antydopingowy, nowe zasady dotyczące edukacji i informacji. Zrobię wszystko, aby chronić uczciwych sportowców i wzmocnić system. Nowa przyszłość walki z dopingiem zaczyna się tutaj.
Witold Bańka uważa, że rola WADA nie może się ograniczyć tylko do grożenia palcem, częściej powinna nakładać sankcje, ale do tego niezbędny jest odpowiedni budżet. – To absurdalne, że organizacja o globalnym zasięgu dysponuje niespełna 40 mln dolarów. Przeciętny klub piłkarski ma większy budżet. Apeluję do rządów, do sponsorów: jeśli chcecie czystego sportu, to musicie zwiększyć swoje wsparcie – mówi przyszły szef WADA.
Prezydent Andrzej Duda walkę z dopingiem porównał do walki ze złodziejami. – To forma kradzieży sportowego sukcesu, podeptania czyjegoś wysiłku.Jestem przekonany, że ludzie chcą oglądać sport uczciwy. Nie chcą patrzeć na zawodników, którzy wyniki zawdzięczają zatruwaniu organizmów, a później umierają w ciszy, w 40. roku życia albo wcześniej – przekonywał Duda. Wyraził nadzieję, że coraz rzadziej będziemy obserwować sportowców odbierających medale dopiero kilka lat po zakończeniu mistrzostw czy igrzysk – w wyniku dopingowej wpadki ich konkurentów.
Ustępujący ze stanowiska szefa WADA Craig Reedie przyznał, że najgorszy przypadek za jego kadencji, jeśli nie w całej historii walki z dopingiem, dotyczył Rosji. – Teraz dostaliśmy dane dotyczące próbek przechowywanych w rosyjskim laboratorium. Część z nich mogła być poddana manipulacji i śledztwo przeciw RUSADA zostało wznowione. Skala tego oszustwa pokazuje, jakie wyzwanie stoi przed agencją – podkreśla Reedie. Uzgodnienie stanowiska na temat startu Rosjan w przyszłorocznych igrzyskach w Tokio to dziś jedna z najbardziej oczekiwanych kwestii.