Bawarczycy rozczarowali. Był to jeden z ich najsłabszych meczów w sezonie, ale też mieli wyjątkowego przeciwnika. Bayern przez długie minuty nie potrafił skonstruować żadnej akcji. Kiedy bramkarz lub obrońcy wyprowadzali piłkę, już na ich połowie przeszkadzało im po kilku zawodników Realu. Kiedy już udało się podejść pod bramkę Keylora Navasa, czekała tam dobrze zorganizowana obrona, złożona niemal ze wszystkich madrytczyków.
Widać było przewagę techniczną piłkarzy Realu, którzy swobodnie panowali nad piłką nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Raczej nikt się nie spodziewał, że jedynym zawodnikiem Bayernu, który będzie dorównywał pod względem techniki Hiszpanom i stanie się motorem napędowym Bayernu będzie 35-letni Franck Ribery. O nim świadczy to jak najlepiej, o jego partnerach, wśród których było kilku mistrzów świata - niezbyt dobrze.