Mecz z Zagłębiem źle rozpoczął się dla poznaniaków. W 4. minucie spotkania bardzo ucierpiał Jasmin Burić, który podczas pierwszej interwencji zderzył się z Konradem Wrzesińskim. W konsekwencji Bośniak rozbił głowę i nie był w stanie kontynuować gry. Nawałka został więc zmuszony do zmiany już w pierwszych minutach meczu.
Na pierwszą bramkę w tym spotkaniu kibice musieli czekać do 23. minuty. Fantastycznym strzałem z dystansu popisał się Robert Gumny po podaniu Wołodymyra Kostewycza. W 41. minucie Christian Gytkjaer najwyżej wyskoczył do piłki po dośrodkowaniu z prawej strony i uderzeniem głową posłał ją do siatki, podwyższając na 2:0. Szansę na gola miało także Zagłębie. Już w doliczonym czasie Wrzesiński otrzymał prostopadłe podanie, minął bramkarza Lecha, ale trafił tylko w słupek.