Przed meczem piłkarze ustępującego mistrza - Manchesteru City - utworzyli szpaler dla piłkarzy Liverpoolu honorując nowego mistrza Anglii - czytamy w Onecie.

Na murawie Manchester City nie miał już litości dla Liverpoolu. Wprawdzie pierwszego gola już w piątej minucie mogli zdobyć "The Reds" - ale Ederson zatrzymał strzały Mohameda Salaha i Sadio Mane. Co nie udało się Liverpoolowi, udało się w 25. minucie Kevinowi de Bruyne, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Joe Gomeza na Raheema Sterlinga.

W 35. minucie na 2:0 podwyższył sam Sterling, który sfinalizował szybki kontratak przeprowadzony przez Manchester City. Tym samym Sterling strzelił pierwszego gola swojemu byłemu klubowi, z którego przeszedł do Manchesteru City w 2015 roku.

Tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył jeszcze wielki talent z Manchesteru, Philip Foden.

Dzieła zniszczenia dopełnił w 66. minucie piłkarz... Liverpoolu. Alex Oxlade-Chamberlain zmienił kierunek piłki uderzonej przez Sterlinga i zmylił własnego bramkarza.