- Myślimy nad nowym, "delikatnym" wariantem, który pozwoli wybrnąć z zaistniałej sytuacji. W poniedziałek będziemy starać się go realizować - zapowiedział Zbigniew Koźmiński, nie zdradzając żadnych szczegółów.
Dodał przy tym, że w zasadzie teraz ruch powinien być po stronie ministerstwa, które "skasowało" porozumienie uzgodnione przez prawników obu stron. Porozumienie było bliskie już wczoraj. - Liczyliśmy już tylko na podpis pod dokumentem. Wszystko było napisane tak, jak ministerstwo chciało. Przyjęliśmy postulaty i listę uchybień w Związku, wskazanych wcześniej przez ministerstwo sportu. Ku naszemu zdziwieniu szef gabinetu politycznego ministra Adam Giersz poinformował nas, że tego dnia złożenie podpisu nie będzie możliwe - relacjonował wczorajsze rozmowy w Ministerstwie Sportu Jerzy Engel szef "zespołu konsultacyjnego" z ramienia zawieszonego zarządu PZPN.
W poniedziałek o godzinie 12.00 mija termin ultimatum postawionego polskim władzom sportowym przez Międzynarodową Federację Piłki Nożnej (FIFA), która w przypadku nie wycofania ustanowionego przed tygodniem kuratora i nie przywrócenia statutowych władz PZPN może nie dopuścić do rozegrania przez Polskę meczów eliminacyjnych MŚ 2010 z Czechami i Słowacją.
Wczoraj rozmowy między przedstawicielami zawieszonego zarządu PZPN a ministrem sportu zostały zerwane przez stronę rządową. Zapowiedziano, że będą kontynuowane, jeżeli FIFA cofnie postawione w środę ultimatum.