W ostatniej minucie dogrywki Lech wygrał walkę z Austrią Wiedeń o to, by jesień spędzić w Europie, ale później w lidze długo wygrać nie potrafił.
Dwa remisy i porażka z Ruchem Chorzów spowodowały, że pod Poznaniem zaczęła drżeć ziemia. Lech miał walczyć o mistrzostwo, a przestał radzić sobie nawet ze średniakami.
Kibice wywiesili transparent: „Miało być mistrzostwo Polski, będzie Wielkopolski”. Przebudzenie przyszło jednak w najlepszym momencie. W ostatniej kolejce Lech pokonał Odrę Wodzisław, najlepszy napastnik drużyny Robert Lewandowski przypomniał sobie, jak strzelać gole, a Semir Stilić – jak rozgrywać.
Franciszek Smuda, który najpierw sam powiedział, że drugie miejsce w lidze będzie porażką, a później usłyszał od właścicieli klubu, że jeśli nie zdobędzie mistrzostwa, zostanie zwolniony, zapowiada, że każde zwycięstwo w Pucharze UEFA dla jego zawodników będzie olbrzymim sukcesem. Olbrzymim, czytaj – ponad możliwości.
[srodtytul]Wygrać z grypą[/srodtytul]