W najbliższy weekend odbędzie się ostatnia kolejka ligi rosyjskiej, która niczego już nie zmieni. Wielcy podbijali świat, mniej znani – skazywani na bierne przyglądanie się grze najbogatszych – postanowili rządzić na własnym podwórku.
Rubin Kazań poszedł pod prąd, wywalczył pierwsze w historii mistrzostwo Rosji innym sposobem niż ci, którzy rozdawali karty do tej pory. W Tatarstanie od kilku lat kupowano piłkarzy niepokornych, albo takich, którzy zostali uznani za zbyt doświadczonych na wielką karierę w Moskwie.
Sukces Rubina nazywa się jednak mistrzostwem w cieniu. W cieniu aresztowania dyrektora sportowego i podejrzeń o korupcję.
[srodtytul]Wybuchowa mieszanka[/srodtytul]
Rustem Sajmanow triumfu w lidze na wolności nie doczekał, mimo że to podobno przede wszystkim jego zwycięstwo. Mówią, że miał dar przekonywania i dobre pomysły. Do Kazania sprowadził podstarzałe gwiazdy, ale okazało się, że nie do końca wypalone.