Na razie przeszli do następnej rundy wytypowani przed komisję ds. wyboru trenerów, a jej szef Artur Popko, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, pochwalił całą trójkę za bardzo ciekawe programy, które przedstawili. W drugiej fazie konkursu Bagnoli, trener Dynama Moskwa, Castellani (Skry) i Wagner (BBTS Bielska-Białej) zostaną zaproszeni na rozmowy 6 – 9 stycznia. 16 stycznia zarząd zatwierdzi kandydatury trenerów obu reprezentacji, męskiej i kobiecej, a ich nazwiska zostaną ogłoszone następnego dnia podczas gali Siatkarskie Plusy w Warszawie. Zdecydowanym faworytem z wielu względów (m. in. finansowych) wydaje się Castellani. Inne rozwiązanie byłoby zaskoczeniem.
Wbrew wcześniejszym opiniom większy ból głowy może towarzyszyć wybierającym trenera kobiecej reprezentacji. Następcy Marco Bonitty nie wyłoni konkurs, lecz zarząd PZPS. Kandydatów jest dwóch: Jerzy Matlak, najbardziej utytułowany trener w polskiej lidze, i Alojzy Świderek, asystent Andrzeja Niemczyka w czasach, gdy Polki zdobywały mistrzostwo Europy w Turcji, oraz Raula Lozano od początku jego pracy w naszym kraju. Faworytem był Świderek, ale teraz, gdy związkowy „teren” ujął się za Matlakiem, szanse się wyrównały.
Są jak ogień i woda. Świderek – spokojny, wyważony, Matlak – wybuchowy i często zapominający o dyplomacji. Wybór będzie trudny i może być niespodzianka.