Telewizje Sky Sports i BT Sport, płacące za prawa do transmisji Premier League około 1,5 mld funtów rocznie, w rozmowach z zawodnikami nie mogą poruszać ponad 30 tematów dotyczących przyszłości rozgrywek, m.in. ich wznowienia lub anulowania, kwestii organizowania meczów na zamkniętych stadionach, obniżki wynagrodzeń czy przyznania tytułu Liverpoolowi poza boiskiem. Jeśli złamią zakaz, kontakty z przedstawicielami drużyn zostaną ograniczone – pisze „Daily Mail".
Szefowie Premier League nowe zasady przeprowadzania wywiadów tłumaczą faktem, że w tych trudnych czasach programy sportowe powinny mieć charakter lekki i humorystyczny, by dać ludziom odpoczynek od codziennych problemów.
Rozgrywki zawieszono do odwołania. Decyzję odnośnie do ich przyszłości mają zapaść w piątek (prawdopodobny termin powrotu to 1 czerwca). Najnowszy pomysł zakłada dokończenie sezonu na Wembley lub w Narodowym Centrum Futbolu St. George's Park w Burton, posiadającym 13 boisk. Jednego dnia mogłoby się odbywać po kilka meczów. Oczywiście przy pustych trybunach.
Kiedy kibice będą mogli wrócić na stadiony? Raczej nieprędko. Szef Niemieckiej Ligi Piłkarskiej Christian Seifert w rozmowie z „New York Timesem" przyznał, że może to nastąpić dopiero w przyszłym roku.