Chelsea może zagrać w półfinale, choć pierwszy raz, od kiedy zaczęła żyć na koszt Romana Abramowicza, spisano ją na straty. Guus Hiddink łączy pracę w tym klubie z prowadzeniem reprezentacji Rosji i wygląda, jakby nie przejmował się swoją rolą. Nie musi niczego udowadniać, a drużynie wychodzi to na dobre.
Nie wiadomo, czy zostanie na Stamford Bridge w przyszłym sezonie, co jednak zamiast rozluźniać piłkarzy, mobilizuje ich. Chelsea za Hiddinka przegrała tylko raz, w lidze.
Rafael Benitez po efektownym wyeliminowaniu Realu Madryt w 1/8 finału podpisał z Liverpoolem nowy kontrakt i zarabia już tyle samo co Alex Ferguson w Manchesterze. Musi potwierdzać, że jest tyle wart.
[srodtytul]Ostrzeżenie Torresa[/srodtytul]
Tydzień temu Chelsea pokonała Liverpool 3:1, i to na boisku przeciwnika. Dwa gole strzelił Branislav Ivanović wystawiony na prawej obronie za Jose Bosingwę. Ivanovicia nikt nie znał, a okazało się, że podobnie jak Nemanja Vidić z Manchesteru United potrafi robić użytek ze swoich warunków fizycznych przy rzutach rożnych.