Cisza po wstydzie

Mistrzowie Polski zremisowali z Levadią Tallin 1:1 w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Rewanż w Estonii miał być formalnością, będzie meczem o uratowanie twarzy

Publikacja: 16.07.2009 18:02

Cisza po wstydzie

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Piłkarze na widok dziennikarzy odwracają głowy i odmawiają wywiadów, trener Maciej Skorża zarządza zamknięty trening, a cały Kraków dziękuje opatrzności za ulewę, która przerwała transmisję telewizyjną w drugiej połowie. Na mecz mistrzów Polski z Levadią Tallin nie dało się patrzeć.

Tak jak rok temu po spotkaniach z Barceloną czy Tottenhamem Wisła była rozgrzeszana, tak teraz - od kiedy UEFA ułatwiła drogę do fazy grupowej Ligi Mistrzów - wreszcie nie można zrzucić winy na pechowe losowanie.

Inna sprawa, że w tak słabym składzie Wisła ery Bogusława Cupiała w europejskich pucharach jeszcze nie grała. W letniej przerwie pożegnano Marka Zieńczuka i Marcina Baszczyńskiego, do wylotu za granicę szykuje się Paweł Brożek. Kontuzje leczą Arkadiusz Głowacki i Rafał Boguski, nie wiadomo kiedy wreszcie uda się zadebiutować Łukaszowi Gargule, który środowy mecz w Sosnowcu oglądał z trybun ze skwaszoną miną. A jakby problemów było mało, tuż przed meczami z Levadią groźny uraz przytrafił się Peterowi Singlarowi - jedynemu prawemu obrońcy. Gdyby na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym gwizdkiem do klubu nie doszedł faks zezwalający na grę Mariuszowi Jopowi, Skroża miałby jeszcze większe kłopoty.

Ustawienie Wisły w środowy wieczór zmieniało się co kwadrans. Mecz na prawej obronie rozpoczął skrzydłowy Wojciech Łobodziński - eksperyment się nie udał. Już po kilkunastu minutach jego miejsce zajął Piotr Brożek - zazwyczaj grający po lewej stronie. Junior Diaz, z którego wiele pociechy jest wówczas, gdy gra w pomocy, także z konieczności musiał zagrać w obronie. Pawła Brożka w ataku na początku wspomagał Tomas Jirsak, później zamienił się pozycjami z Patrykiem Małeckim.

Levadia radziła sobie ze wszystkimi roszadami Skorży. Trener zapewnia, że nie panikuje, że spodziewał się trudnego meczu, bo Wisła jest dopiero w środku przygotowań do sezonu. Na szczęście nie mówił nic o tym, że poziom piłki nożnej w Europie się wyrównuje, bo jego drużyna z tak słabym przeciwnikiem powinna wygrać niezależnie od składu.

Dotychczas wstyd Wisły w eliminacjach Ligi Mistrzów to były porażki z Valerengą Oslo i Dynamo Tbilisi. Gdyby za tydzień w Tallinie nie udało się wygrać, zacznie rozdział pod tytułem: kompromitacje.

Piłkarze na widok dziennikarzy odwracają głowy i odmawiają wywiadów, trener Maciej Skorża zarządza zamknięty trening, a cały Kraków dziękuje opatrzności za ulewę, która przerwała transmisję telewizyjną w drugiej połowie. Na mecz mistrzów Polski z Levadią Tallin nie dało się patrzeć.

Tak jak rok temu po spotkaniach z Barceloną czy Tottenhamem Wisła była rozgrzeszana, tak teraz - od kiedy UEFA ułatwiła drogę do fazy grupowej Ligi Mistrzów - wreszcie nie można zrzucić winy na pechowe losowanie.

Piłka nożna
Polska - Litwa 1:0. Drużyna, która nie daje radości
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Czas napisać nowy rozdział. Kadra gra o mundial
Piłka nożna
Mundial 2026: Czy pod wodzą Thomasa Tuchela Anglia odniesie sukces? Znani wrócili do kadry
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Ćwierćfinały Ligi Narodów. Na ostatniego rywala w eliminacjach mundialu Polacy muszą jeszcze poczekać
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń