Selekcjoner obiecał atrakcyjny futbol, tymczasem w trzech ostatnich spotkaniach reprezentacja nie strzeliła gola – po dwóch bezbramkowych remisach z Finlandią i Serbią, tuż przed mundialem była klęska z Hiszpanią 0:6.

Smuda z kompletowaniem kadry ma trochę problemów. W ostatniej chwili odpadli kontuzjowani Artur Sobiech i Łukasz Piszczek. O takich piłkarzach jak Paweł Brożek, Rafał Boguski, Grzegorz Wojtkowiak czy Dariusz Dudka można powiedzieć wszystko, ale nie to, że są w formie. Trudno też uwierzyć, że Jakub Tosik, Adam Matuszczyk, Maciej Rybus czy Daniel Gołębiewski mają szansę występu na Euro 2012. Smuda zapowiadał, że ten rok jest ostatnim, podczas którego eksperymentuje. Od stycznia 2011 r. trenował już będzie z wybraną grupą. Tyle że żadnego kręgosłupa drużyny na razie nie widać, a co gorsze – i to nie wina trenera – nie widać nawet kandydatów, by go stworzyć.

Polacy w Szczecinie zebrali się wczoraj, rano trenowali jeszcze w niepełnym składzie – otwarte dla kibiców i dziennikarzy było tylko 30 minut. Rywale zbiórkę ustalili na lotnisku w Berlinie, zrezygnowali z jednego treningu, bo musieli dojechać do Szczecina autokarem. Mecz obu drużyn sprzed dziewięciu lat pamięta dwóch zawodników: Samuel Eto’o i Michał Żewłakow.