Reklama
Rozwiń

Trener lidera: w Jagiellonii tylko drużyna jest gwiazdą

Michał Probierz o presji, mądrych szefach i wsparciu w Białymstoku

Publikacja: 22.11.2010 00:13

Trener lidera: w Jagiellonii tylko drużyna jest gwiazdą

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Rz: Jagiellonia ma taką przewagę, że nikt wam już nie odbierze pierwszego miejsca po rundzie jesiennej. Wielu wasze prowadzenie wciąż uznaje za niespodziankę. Pan też?[/b]

[b]Michał Probierz:[/b] Nikt nam pierwszego miejsca nie podarował. To jest wyłącznie nasza zasługa. Pracy nie zaczęliśmy w sierpniu, tylko znacznie wcześniej. Ja jestem w Białymstoku od lipca 2008 roku. Miałem czas, przechodziłem z drużyną różne koleje losu. Nie zawsze dobrze się nam wiodło. W ubiegłym roku przegraliśmy trzy mecze i obyło się bez trzęsienia ziemi. Mam normalnych szefów. Gdzie indziej po takiej serii trener straciłby pracę. A my gramy dalej, bo w jaki sposób trener ma się nauczyć wychodzenia z kryzysu, jeśli jest zwalniany?

[b]Jagiellonia nie gra pod presją, bo zwycięstw i dobrego stylu do tej pory oczekiwano od Lecha, Wisły i Legii, a nie od was.[/b]

Ciekawe, co pan mówi, ponieważ właśnie my byliśmy poddani wyjątkowej presji. Wiosną graliśmy ze świadomością, że przy dziesięciu punktach karnych każdy mecz jest walką o przetrwanie. Balansowaliśmy między ekstraklasą a pierwszą ligą. Albo wygrywasz, albo idziesz pracować do warzywniaka. Fakt, że w tych warunkach nie tylko sobie poradziliśmy, ale zdobyliśmy też Puchar Polski, był testem na odporność.

[b]Co pan mówił zawodnikom, żeby i do nich to dotarło?[/b]

Kluczem do sukcesu jest ogranie, doświadczenie i świadomość, że tylko drużyna jest gwiazdą, bo to nie tenis, gdzie każdy pracuje na swoje konto. Nasz mecz w Salonikach z Arisem pokazał, że droga do sukcesów nie jest daleka, tylko trzeba obrać właściwą. Teraz procentuje gra z silnymi przeciwnikami, doświadczenia Mladena Kascelana z meczu przeciw Anglii w barwach Czarnogóry czy Litwinów Andriusa Skerli i Tadasa Kijanskasa przeciw Hiszpanii. No i jest Tomek Frankowski, nieprzeciętny, pomagający trenerowi na boisku, będący wzorem dla coraz liczniejszej grupy młodych. Tacy ludzie, taka praca to przyjemność. Tym bardziej że w Białymstoku czuć wsparcie dla Jagiellonii z każdej strony.

[b]Mistrz jesieni zwykle tytułu nie zdobywa. Z Jagiellonią będzie inaczej?[/b]

Pierwsze miejsce daje na to nadzieję. Jaga gra coraz lepiej, w Białymstoku nikt nas nie pokonał, jest grupa młodych piłkarzy. Widzę w nas kandydata do mistrzostwa.

[i]rozmawiał Stefan Szczepłek[/i]

[b]Rz: Jagiellonia ma taką przewagę, że nikt wam już nie odbierze pierwszego miejsca po rundzie jesiennej. Wielu wasze prowadzenie wciąż uznaje za niespodziankę. Pan też?[/b]

[b]Michał Probierz:[/b] Nikt nam pierwszego miejsca nie podarował. To jest wyłącznie nasza zasługa. Pracy nie zaczęliśmy w sierpniu, tylko znacznie wcześniej. Ja jestem w Białymstoku od lipca 2008 roku. Miałem czas, przechodziłem z drużyną różne koleje losu. Nie zawsze dobrze się nam wiodło. W ubiegłym roku przegraliśmy trzy mecze i obyło się bez trzęsienia ziemi. Mam normalnych szefów. Gdzie indziej po takiej serii trener straciłby pracę. A my gramy dalej, bo w jaki sposób trener ma się nauczyć wychodzenia z kryzysu, jeśli jest zwalniany?

Piłka nożna
Polskie piłkarki chcą gonić europejską czołówkę. We wtorek mecz ze Szwecją
Piłka nożna
Euro kobiet. Polki bez tremy, ale wygrało niemieckie doświadczenie
Piłka nożna
Polskie piłkarki debiutują w mistrzostwach Europy. Nie boją się nikogo
Piłka nożna
Gwiazdor Liverpoolu zginął w wypadku samochodowym. Niedawno wziął ślub
Piłka nożna
Stefan Szczepłek po zjeździe PZPN: Prezes wygrał, a polski futbol?