Po zwolnieniu trenera van Gaala Gayern wygrywa 5:1 z Bayerem

Do Monachium wróciła radość. Bayern rozbił 5: 1 Bayer Leverkusen, zachowując szansę na awans do Ligi Mistrzów

Publikacja: 18.04.2011 03:33

– Mam nadzieję, że piłkarze zdejmą ten kaftan bezpieczeństwa, który uwierał ich przez ostatnie miesiące – mówił przed meczem Uli Hoeness, prezydent Bayernu – klubu, w którym atmosfera była nie do wytrzymania. Zwolnienie Louisa Van Gaala podziałało na zawodników mobilizująco.

Atakowali od początku, a efekty przyszły bardzo szybko. Do przerwy Bayern prowadził 4: 0. Nieodczuwalny był nawet brak Arjena Robbena zawieszonego za czerwoną kartkę.

Pierwszego gola Bawarczycy strzelili po siedmiu minutach, z pomocą rywali. Franck Ribery dośrodkował z rzutu rożnego, piłki dotknął Bastian Schweinsteiger, po drodze do bramki odbiła się od głowy Simona Rolfesa. Później do pracy zabrał się ten, który gole woli zdobywać seriami – Mario Gomez (z 22 jest liderem klasyfikacji strzelców). Dwukrotnie wykorzystał podania Thomasa Muellera, raz Schweinsteigera. Ostatniej bramki niektórzy kibice Bayernu nie zobaczyli. Poszli na piwo.

Bayer nie potrafi pokonać Bayernu na wyjeździe od października 1989 roku, czyli od czasu, gdy trenerem w Monachium był... Jupp Heynckes.

Niedzielne wydania gazet zgodnie poświęcały czołówki swoich stron sportowych 66-latkowi, który z solidnych zawodników z Leverkusen uczynił drugą siłę Bundesligi.

Latem Heynckes wróci do Monachium. Dwa razy zdobył z Bayernem mistrzostwo (1989, 1990). Teraz odzyskanie tytułu będzie ważne, ale bardziej prestiżowo traktowana jest Liga Mistrzów. Za rok finał odbędzie się na Allianz Arena. Obecność Bayernu mile widziana.

Z porażki Bayeru cieszą się najbardziej piłkarze Borussii. Po zwycięstwie nad Freiburgiem (3: 0) mają już 8 pkt przewagi i prostą drogę do mistrzostwa. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski.

 

– Mam nadzieję, że piłkarze zdejmą ten kaftan bezpieczeństwa, który uwierał ich przez ostatnie miesiące – mówił przed meczem Uli Hoeness, prezydent Bayernu – klubu, w którym atmosfera była nie do wytrzymania. Zwolnienie Louisa Van Gaala podziałało na zawodników mobilizująco.

Atakowali od początku, a efekty przyszły bardzo szybko. Do przerwy Bayern prowadził 4: 0. Nieodczuwalny był nawet brak Arjena Robbena zawieszonego za czerwoną kartkę.

Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Thomas Tuchel: Pasja i braterstwo
Piłka nożna
Reprezentacja Polski. Najbrzydsza drużyna w Europie
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście