Afera z kibolami. Kłótnia w Sejmie

Policja zatrzymuje kolejnych chuliganów stadionowych. W Sejmie opozycja atakuje rząd. Polski Związek Piłki Nożnej podejmuje kontrowersyjne decyzje

Publikacja: 13.05.2011 02:32

Adam Rapacki

Adam Rapacki

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

– Ten mecz można było rozegrać na innym stadionie. Rozmawiał o tym z PZPN zarówno komendant główny policji, jak i ja osobiście – tak o spotkaniu Lecha Poznań z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski mówił wczoraj Adam Rapacki. Odpowiedzialny za policję wiceszef MSWiA przedstawił w Sejmie informację na temat bezpieczeństwa imprez masowych. I wywołał burzę.

Posłowie opozycji ganili rząd za wojnę z kibolami. – Nie potraficie skutecznie wyeliminować małej grupy bandytów stadionowych, stosujecie odpowiedzialność zbiorową i powodujecie, że porządni kibice cierpią przez waszą nieudolność – grzmiał Marek Matuszewski (PiS).

Jego partyjny kolega Marek Suski pytał, czy to aby nie policja sprowokowała burdy w Bydgoszczy. – Czy nie mamy do czynienia z próbą przerzucenia odpowiedzialności za ewentualne odebranie nam Euro 2012 na kiboli? Czy to nie szukanie kozła ofiarnego? – podkreślał.

Platforma odpowiada krótko: PiS upolitycznia problem. – A to sposób kiboli na bezkarność – zaznaczał minister sportu Adam Giersz.

Przed zarzutami broni się też PZPN. – Nie mogliśmy przenieść meczu w inne miejsce, bo zanim policja zgłosiła zastrzeżenia, ruszyła sprzedaż biletów – mówi „Rz" Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka związku.

Zarząd PZPN podjął decyzję, że do końca sezonu wszystkie mecze ekstraklasy oraz pierwszej i drugiej ligi będą rozgrywane bez udziału zorganizowanych grup kibiców przyjezdnych.

Tymczasem wczoraj wojewoda wielkopolski Piotr Florek zdecydował, że na sobotnie spotkanie Lecha z Ruchem Chorzów stadion zostanie otwarty dla kibiców. Zapowiedział też, że po każdym spotkaniu przedstawiciele urzędu, samorządu, policji, klubu i kibiców będą analizować sytuację.

Podczas okrągłego stołu w urzędzie wojewódzkim doszło jednak do zgrzytu. Na spotkanie nie został wpuszczony Krzysztof M., pseudonim Litar, szef Stowarzyszenia Kibiców Wiara Lecha. Dzień wcześniej usłyszał zarzuty za oplucie mężczyzny podczas meczu Polska – Wybrzeże Kości Słoniowej. Komendant wojewódzki policji Krzysztof Jarosz zapowiedział w mediach, że nie zasiądzie z nim do rozmów. Ale jeszcze 9 maja Jarosz sam podpisał się pod zaproszeniem dla M. Kolejne pismo z zaproszeniem oraz informacją o zmianie godziny spotkania zostało wysłane w środę, czyli – jak twierdzą członkowie Wiary Lecha – już po postawieniu „Litarowi" zarzutów. – Liczyliśmy na to, że stowarzyszenie wydeleguje kogoś innego – mówi „Rz" Andrzej Borowiak, rzecznik KWP.

Dolnośląski komendant policji wysłał wczoraj do wojewody wniosek o zamknięcie stadionów we Wrocławiu i Lubinie. To efekt incydentów, do których doszło podczas wtorkowych derbów Dolnego Śląska. Funkcjonariusze zatrzymali pięć osób. – Decyzja zapadnie w piątek – informuje "Rz" Jarosław Perduta, rzecznik urzędu.

Postępowania administracyjne w sprawie stadionów Widzewa Łódź i GKS Bełchatów wszczęła tymczasem Jolanta Chełmińska, wojewoda łódzka. – Rozstrzygnięć nie należy się spodziewać wcześniej niż za kilka tygodni – wyjaśnia „Rz" Jacek Raczyński, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.

Nie próżnuje też policja – od kilku dni zatrzymuje pseudokibiców odpowiedzialnych za burdy po finale Pucharu Polski. Wczoraj na miesiąc do aresztu trafił 20-letni Daniel B. z Piły, który zaatakował operatorkę kamery. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

– Ten mecz można było rozegrać na innym stadionie. Rozmawiał o tym z PZPN zarówno komendant główny policji, jak i ja osobiście – tak o spotkaniu Lecha Poznań z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski mówił wczoraj Adam Rapacki. Odpowiedzialny za policję wiceszef MSWiA przedstawił w Sejmie informację na temat bezpieczeństwa imprez masowych. I wywołał burzę.

Posłowie opozycji ganili rząd za wojnę z kibolami. – Nie potraficie skutecznie wyeliminować małej grupy bandytów stadionowych, stosujecie odpowiedzialność zbiorową i powodujecie, że porządni kibice cierpią przez waszą nieudolność – grzmiał Marek Matuszewski (PiS).

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?
Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk
Piłka nożna
W sobotę Barcelona - Real o Puchar Króla. Katalończyków zainspirować ma Michael Jordan