Wszystkie trzy drużyny walczące o utrzymanie grają u siebie z silnymi przeciwnikami – Arka z Legią, Polonia Bytom z Lechem, a Cracovia z Jagiellonią. Jeśli ktoś z ostatniej trójki przegra dzisiejsze spotkanie, utrzyma się tylko wtedy, gdy nie wygra nikt z pozostałej dwójki. Jeśli wygra Arka, a Polonia i Cracovia przegrają – wszystko już będzie jasne, klubu z Gdyni nie dogonią.
– Tak się złożyło, że to Legia rozdaje w tym roku karty drużynom, które walczą o utrzymanie. Zagramy końcówkę ligi dla Cracovii. Ponieważ w środę zmierzymy się z Arką, a w ostatniej kolejce z Polonią, największe szanse trzeba dać piłkarzom Jurija Szatałowa – mówi Jakub Rzeźniczak.
Legia w rundzie wiosennej nie wygrała jednak na wyjeździe. W dwóch ostatnich meczach poprowadzi ją jeszcze Maciej Skorża, ale po poniedziałkowych rozmowach z Vladimirem Weissem w Legii czekają tylko na odpowiedni moment, by przedstawić nowego trenera.
Trener Arki Frantisek Straka zabrał swoich zawodników na decydujący o mistrzostwie mecz finałowy Asseco Prokomu z Turowem Zgorzelec w lidze koszykarzy. Mieli tam znaleźć natchnienie. – Potrafiliśmy wygrać w Krakowie z Wisłą Kraków czy pokonać u siebie liderującą wówczas Jagiellonię. Teraz czas na Legię. Po raz trzeci z rzędu bronimy się przed spadkiem, ale jeśli się utrzymamy, to ten sukces będzie smakował jak mistrzostwo Polski – mówi obrońca Arki Wojciech Wilczyński.
W Bytomiu działaczom puściły nerwy. Dwie kolejki przed końcem zwolnili Roberta Góralczyka, zatrudniając na jego miejsce Dariusza Fornalaka. Nowy trener na początek zmierzy się z Lechem Poznań. Jose Mari Bakero zostanie w klubie na kolejny sezon, zielone światło na odejście dostał Semir Stilić.