Zgrupowanie rozpoczęło się wczoraj w Warszawie. Piłkarze mieszkać będą w Józefowie, trenować w Sulejówku. Wszystko tak blisko stolicy pierwszy raz od dziesięciu lat i czasów Jerzego Engela.
Wyjście z piłkarzami do kibiców i dziennikarzy to jeden z pomysłów na uzdrowienie atmosfery wokół drużyny. Treningi mają być otwarte, a zawodnicy bardziej dostępni. Franciszek Smuda tuż przed przyjazdem piłkarzy stwierdził, że kadra jest już wykrystalizowana i teraz przyszedł czas na pracę nad lepszym zrozumieniem na boisku.
Jeśli drużyna przegra oba mecze – rywale są mocni, ale nie przyjadą (zwłaszcza Argentyna) w najlepszych składach – nad Smudą zawisną czarne chmury. O tym, że miałby zostać zwolniony, mówi się od kilku tygodni. Selekcjonera w PZPN popiera jeszcze najważniejsza osoba, czyli prezes Grzegorz Lato, ale i on na pewno nie pozostanie głuchy na krzyk sponsorów i speców od wizerunku.
Trenera i drużynę, którą co jakiś czas targały afery obyczajowe, mogą uratować tylko dobre wyniki. Piłkarze zapewniają, że stoją za Smudą, ale zgadzają się, że wokół reprezentacji nie ma dobrego klimatu.
Dobre wyniki w meczach z Argentyną (5 czerwca, godzina 17) i Francją (9 czerwca, 21, oba spotkania na stadionie Legii) praktycznie przesądzą, że rewolucji w sztabie szkoleniowym do Euro 2012 nie będzie. Rok przed turniejem to ostatni moment na zmianę.